Korekta cen miedzi potrwa niedługo
Wbrew przypuszczeniom niektórych zachodnich analityków, cena miedzi zamiast przekroczyć poziom 1900 USD/t, spadła w ostatnich dniach poniżej 1800 USD/t. Wczoraj na giełdzie londyńskiej za ten metal płacono 1724 USD/t w transakcjach natychmiastowych.
SPECJALIŚCI pogorszenie koniunktury z reguły wiążą z wychodzeniem z rynku dużych funduszy inwestycyjnych. Nie inaczej jest i tym razem.
— Należy przypuszczać, że obecna tendencja wynika z zachowania się funduszy. Jednak korekta jest chwilowa, gdyż znacznie silniejszy wydaje się potencjał wzrostowy — ocenia Piotr Leśniewski, kierownik działu miedzi Impexmetalu.
TYMCZASEM jeszcze na początku tego roku zachodni analitycy zapewniali o dalszym wzroście cen miedzi. Po wyraźnej zwyżce w styczniu, niektórzy prognozowali, że jest to dopiero początek pewnej tendencji. Według ich kalkulacji, miedź pod koniec roku powinna kosztować nawet 2100 USD/t.
Zdecydowany powiew optymizmu, z jakim mieliśmy do czynienia w zeszłym roku i na początku obecnego, zawdzięczamy przede wszystkim funduszom inwestycyjnym. Nastawione na kupowanie dosyć szybko wywindowały kurs miedzi powyżej 1700 USD/t. Zawsze, gdy przedmiotem zainteresowania funduszy staje się metal strategiczny, dodatkowo ożywia to rynek.
POPYT na ten metal podtrzymywany jest także dzięki dobrej koniunkturze gospodarczej, jaka utrzymuje się w Europie i Stanach Zjednoczonych. Mało tego, kraje azjatyckie, dotknięte kryzysem, zaczynają zgłaszać coraz większe zapotrzebowanie na miedź.
Wszystkie te czynniki przemawiają za kontynuacją w najbliższym czasie trendu wzrostowego cen tego metalu. Optymiści twierdzą, że obecny trend wzrostowy będzie kontynuowany w następnych latach. Jeszcze w tym roku średnia cena miedzi powinna wynieść 1850-1900 dolarów za tonę, a jej notowania powinny bić kolejne rekordy.
TERAZ sporo mówi się o wyraźnym wzroście cen tego strategicznego metalu w maju.
— Tradycyjnie i historycznie ceny miedzi w tym miesiącu lubią piąć się w górę — dodaje Piotr Leśniewski.
NA DRODZE planowanych wzrostów mogą stanąć wysokie zapasy nagromadzone w magazynach giełdy londyńskiej. Pod koniec 1998 roku wynosiły one ponad 500 tys. ton, a w połowie tego roku przekroczyły 773 tys. ton. Ostatnio mówi się, iż przekroczyły nawet 800 tys. ton. Natomiast specjaliści za bezpieczny uznają poziom nie przekraczający 500 tys. ton. Ponadto w ubiegłym roku mieliśmy sporą nadwyżkę produkcyjną tego metalu.