Krauze będzie szejkiem za 600 metrów

Jakub Ozdowski
opublikowano: 2008-08-28 12:27

Dopiero 30 dolarów za baryłkę może skłonić Petrolinvest do wycofania się z Kazachstanu. Na razie jednak spółce do kropelki ropy brakuje jeszcze ponad pół kilometra. I kapitału. 

Petrolinvestowi, kontrolowanemu przez Ryszarda Krauzego, wciąż brakuje kapitału na działalność eksploracyjną. W przeciągu dwóch miesięcy będzie wiadomo, czy otrzyma pieniądze na dalszą eksploatację złóż – mówi Paweł Gricuk, prezes spółki.

Firma ciągle prowadzi prace badawczo-poszukiwawcze. Odkryła już ropę w dwóch miejscach, ale odwierty nie rozpoczną się przed 5 września. Wydobycie będzie jednak skromne - około 5 tys. baryłek dziennie.

Petrolinvest aktualnie ma jeden z najgłębszych odwiertów w Kazachstanie. Prace prowadzone są obecnie na głębokości około 6 km. Do wyznaczonego celu brakuje około 600 metrów.

Petrolinvest ograniczył swoje zaangażowanie w Rosji. Nie szuka tam nowych koncesji, bo „Kazachstan jest o wiele bardziej atrakcyjniejszy od rynku rosyjskiego”. Inwestycje w Rosji miały mieć niską rentowność, a usługi sejsmiczne są tam dużo droższe niż w Kazachstanie.

Prezes Paweł Gricuk powiedział dzisiaj w TVN CNBC, że zależy mu na stabilnych cenach ropy. Są one bowiem gwarantem stałych przychodów oraz zysków, którymi Petrolinvest nie może się popisać. Dopiero cena 20-30 USD za baryłkę będzie alarmem do wycofywania się z Kazachstanu.

We wrześniu Petrolinvest przejmie około 20 proc Kaspian Services. Ma to być początek budowy większej grupy kapitałowej. 

Petrolinvest zyskuje na dzisiejszej sesji około 2 proc. Już od ponad dwóch tygodni kurs porusza się w trendzie bocznym na poziomie 150 zł. Minimum zaliczył 11 sierpnia. Wtedy na szczęście dla inwestorów odbił się od 140 zł.