Kredyt Bank nie odpuści BOŚ
DEKLARACJE: Stanisław Pacuk, prezes Kredyt Banku, kilkakrotnie deklarował chęć partnerskiej współpracy z Bankiem Ochrony Środowiska. W ślad za słowami nie poszły jednak konkretne działania. fot. B. Skrzyński
Zarząd Banku Ochrony Środowiska podjął uchwałę o zwołaniu nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy na żądanie Kredyt Banku oraz Rolmexu. Jednak decyzja o kolejnym walnym nie oznacza, że Kredyt Bank zbliżył się do celu — przejęcia BOŚ.
Nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy BOŚ, zaplanowane na początek listopada, nie odbyło się, co uniemożliwiło Kredyt Bankowi, który dąży do przejęcia kontroli nad BOŚ, wprowadzenie do jego rady swoich przedstawicieli. Obecnie żądający zwołania kolejnego spotkania chcą, by w porządku obrad znalazł się zapis o wyborze rady nadzorczej banku grupami.
Kredyt Bank i podmioty z nim „zaprzyjaźnione” na ostatnim NWZA, 15 listopada, dysponowały 27,2 proc. głosów.
Głosowanie grupami, gdyby w ogóle do niego doszło, dałoby Kredyt Bankowi niemal 100-procentową pewność, że w RN BOŚ znajdą się jego przedstawiciele. Byłby to pierwszy krok do przejęcia banku. Wrogiego przejęcia.
Chociaż Kredyt Bank protestuje przeciwko takiemu postrzeganiu problemu, nie ulega wątpliwości, że to wokół kwestii przejęcia toczy się od miesięcy ostry spór między obiema instytucjami. Stanisław Pacuk, prezes Kredyt Banku, kilkakrotnie deklarował, że chce, by oba banki ze sobą współpracowały na zasadach partnerskich. Chęci te nie zostały jednak do tej pory podbudowane jakimikolwiek konkretnymi działaniami lub choćby tylko propozycjami, np. stworzenia wspólnego produktu.
Oba banki mogłyby np. wspólnie stworzyć linię kredytową na finansowanie projektów proekologicznych. Takiego rodzaju kredyty oferuje już BOŚ. Współpraca — tak, jak to deklaruje KB — mogłaby znacznie uatrakcyjnić produkt. Zwłaszcza że Polskę czekają spore nakłady na ochronę środowiska związane z przystąpieniem do UE.
Sam zarząd BOŚ podgrzewa atmosferę jasno deklarując, że jego działania nastawione są na niedopuszczenie do przejęcia przez KB. Analitycy uważają to za słabą stronę banku — spór z Kredyt Bankiem może doprowadzić ostatecznie do spadku popularności BOŚ wśród inwestorów.
Można się spodziewać jednak, że najbliższe NWZA nie przyniesie rozstrzygnięcia. Możliwe, że powtórzy się scenariusz: prostest mniejszościowego akcjonariusza, przy pewnym poparciu zarządu i podmiotów z nim sympatyzujących, sprawi, że wniosek KB przepadnie.
Desperacja władz BOŚ jest silna. Prawie tak silna, jak zarządu Kredyt Banku, by w BOŚ znaczyć więcej niż dzisiaj.