Rynek obrotu wierzytelnościami wrócił w tym roku do rekordowych poziomów podaży portfeli sprzed pandemii. Kolejne kwartały zapowiadają się pracowicie – zarówno dla instytucji, które sprzedają przeterminowane wierzytelności, jaki i firm, które je skupują.
Po kilku latach znaczącego wyhamowania inwestycj, giełdowe Kredyt Inkaso wróciło na dobre na rynek zakupów portfeli wierzytelności.
Rekordowe zakupy
W pierwszym półroczu roku obrotowego 2023/2024, zakończonym we wrześniu, Kredyt Inkaso (KI) przebiło cały zeszłoroczny wynik (120 mln zł), wydając na pakiety 135,7 mln zł - w większości w Polsce.
Niemal połowę spółka przeznaczyła na zakup portfeli bankowych, a resztę na portfele przeterminowanych pożyczek konsumenckich i należności z sektora telekomunikacyjnego. Wierzytelności korporacyjne, hipoteczne i ubezpieczeniowe stanowiły ok. 4 proc. wszystkich inwestycji.
W ślad za rekordowymi inwestycjami KI podążyły - choć w wolniejszym tempie - spłaty z portfeli nabytych w poprzednich latach.
- W tym półroczu mamy rekordowe spłaty z portfeli własnych. Udało nam się zwindykować 176,7 mln zł – o 13 proc. więcej niż rok temu. Cały czas rośnie nam udział wpłat z nowych portfeli, czyli zakupionych po kwietniu 2020 r. – mówi Barbara Rudziks, prezeska Kredyt Inkaso.
- Szczególnie pocieszająca jest jakość tych inwestycji. Z kwoty 35 mln zł, którą zainwestowaliśmy w roku obrotowym 2021/2022 odzyskaliśmy brutto już niemal całość, zaś z roku 2022/2023 z kwoty 120 mln zł udało się odzyskać prawie 40 proc. Te odzyski idą lepiej, niż planowaliśmy – mówi Maciej Szymański, wiceprezes Kredyt Inkaso.
Na dobrej drodze
Branża ma przed sobą kolejny dobry rok. Banki, firmy pożyczkowe i inni dostawcy usług masowych w trosce o swoje wyniki finansowe będą dostarczać nowe portfele na rynek, a wciąż niska stopa bezrobocia wraz z rosnącą płacą minimalną dają nadzieję, że spłaty z portfeli będą się zwiększały.
Podaż portfeli w Polsce według danych na 15 grudnia wyniosła 24,8 mld zł, z czego 9,78 mld zł pochodziło z rynku wtórnego. W Rumunii podaż sięgnęła 6,87 mld zł, w tym ponad 2,5 mld zł po stronie rynku wtórnego.
Kredyt Inkaso zamierza wykorzystać rosnącą podaż – przede wszystkim w Polsce i w Rumunii choć druga połowa roku obrotowego spółki może nie być aż tak owocna jak pierwsza pod względem inwestycji.
Spółka nie musi martwić się o finansowanie. W tym roku przeprowadziła trzy publiczne emisje obligacji oraz jedną prywatną.
– Pozyskaliśmy od inwestorów łącznie ponad 85 mln zł. Oprócz tego zwiększyliśmy kredyt w rachunku bieżącym na kwotę 10 mln zł. Mamy bezpieczne wskaźniki zadłużenia – relacja zadłużenia netto do gotówkowego zysku EBITDA wynosi 1,9x, a do kapitałów własnych 1x– mówi prezeska Kredyt Inkaso.

