Kredyty hipoteczne
są jeszcze za drogie
Sprzedaż mieszkań wzrasta mimo trudności
ZA WCZEŚNIE: Bożena Samojluk, zastępca dyrektora ds. marketingu Exbudu, uważa, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o boomie w budownictwie mieszkaniowym. Według niej, ten sektor jednak będzie się rozwijać coraz szybciej. fot. Małgorzata Pstrągowska
Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują na wzrost liczby mieszkań oddawanych do użytku. W pierwszym kwartale 1998 r. przekazano 14,2 tys. lokali, czyli o 8,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie 1997 r. Przedsiębiorcy z optymizmem patrzą w przyszłość, choć podkreślają, że kredyty na mieszkania są zbyt drogie.
Developerzy pozytywnie oceniają sytuację na rynku mieszkaniowym. Niewielkie wahnięcia koniunktury w ostatnich dniach tłumaczą chwilowym wzrostem kursu dolara. Nie mają jednak wątpliwości, że w niedalekiej przyszłości rynek się ożywi.
— Uważam, że jeszcze za wcześnie, aby mówić o boomie, choć sprzedaż mieszkań rośnie. Trudno jednak w chwili obecnej określić kiedy nastąpi znaczny wzrost koniunktury — mówi Bożena Samojluk zastępca dyrektora ds. marketingu firmy Exbud Development.
Kredyty za drogie
Większość przedsiębiorców uważa, że rozwój budownictwa mieszkaniowego hamują zbyt drogie kredyty.
— Kredyty staniały, ale jeszcze są za drogie. Myślę, że siła nabywcza społeczeństwa jest na razie zbyt niska, aby spodziewać się szybkiego wzrostu budownictwa mieszkaniowego — twierdzi Tomasz Pokrywka, analityk z Raiffeisen Capital & Investment.
— Około 95 proc. naszych klientów kupuje mieszkania za gotówkę. Wybór kredytów wydaje się szeroki, ale warunki stawiane przez banki są mało korzystne — uważa Sławomir Sobczak, zastępca dyrektora ds. sprzedaży JW Construction.
Niektórzy przedsiębiorcy zaznaczają jednak, że ta forma sprzedaży nabiera coraz większego znaczenia.
— Coraz więcej sprzedaje się mieszkań na kredyt. Zmieniło się też podejście banków do kredytowania mieszkań. Kiedyś było tak, że to my musieliśmy szukać banku, który udzielałby kredytów naszym klientom, teraz to banki same zgłaszają się do nas z ofertami — tłumaczy Bożena Samojluk.
Sławomir Sobczak zauważa też, że na rynku pojawiąją się banki zachodnie, które mogą przedstawić bardziej interesujące warunki i wtedy zainteresowanie kredytami wzrośnie.
Konkurencja z Zachodu
Zachodni developerzy nieśmiało, ale jednak wchodzą na rynek budownictwa mieszkaniowego. Przedsiębiorcy twierdzą, że może to zaostrzyć konkurencję na rynku.
— Zaczynają się u nas pojawiać zagraniczne firmy, które stanowią dużą konkurencję dla rodzimych. Może to być korzystne dla klienta — uważa Bożena Samojluk.
— Dla zachodnich developerów działalność w Polsce jest na razie mało atrakcyjna, ponieważ cechuje się niską stopą zysku. Z biegiem czasu będzie jednak pojawiać się ich coraz więcej — dodaje Sławomir Sobczak.
Tam, gdzie taniej
Największą popularnością, ze względu na niższe ceny, cieszą się mieszkania położone na obrzeżach miast. Poza tym w centrach miast jest coraz mniej wolnych terenów pod zabudowę.
— Nadal utrzymuje się duży popyt na mieszkania w centrum. Przykładem tego może być budynek w Warszawie, nad którym rozpoczęliśmy właśnie prace. Zainteresowanie jest bardzo duże pomimo wysokich cen — dodaje Sławomir Sobczak.
Radosław Górecki