Kruk chce skorzystać na kryzysie

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2022-09-08 20:00

Windykator ma duży apetyt na nowe inwestycje w portfele. Spowolnienie w Europie wykorzysta do wzmocnienia pozycji.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • w czym Kruk upatruje swojej przewagi konkurencyjnej
  • jaką kwotę może wydać na inwestycje w portfele w 2022 r.
  • czy Kruk obawia się w tym roku zmniejszonych spłat z portfeli
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Choć w Europie wielkimi krokami zbliża się recesja, Kruk nie obawia się o biznes. Wierzy, że zdywersyfikowany geograficznie portfel inwestycyjny, mocna pozycja bilansowa i płynnościowa oraz rosnąca efektywność pozwolą mu dobrze zarobić w czasie kryzysu. Spółka zakończyła pierwsze półrocze z rekordowymi wynikami. Zysk zbliżył się do 0,5 mld zł, a spłaty z nabytych portfeli niemal 1,3 mld zł, znacznie przekraczając oczekiwania.

Lepsza pozycja

Jak podkreśla Michał Zasępa, członek zarządu Kruka, na koniec czerwca br. był on trzecią co do wielkości pod względem zysku EBITDA i najniżej zadłużoną firmą z branży windykacyjnej w Europie. Miał też najwyższą rentowność – wskaźnik zwrotu z kapitału (ROE) za ostatnie 12 miesięcy wyniósł 27 proc. To ważne atuty w walce o lepszą pozycję rynkową.

– Spowolnienie i kryzys w Europie to szansa, byśmy relatywnie zyskali na tym rynku, bo nasi konkurenci – co do zasady – powinni mieć trudniej. Dla niektórych koszty finansowania okażą się za wysokie, marża za niska, mogą też mieć zbyt wysoki poziom zadłużenia w stosunku do ustalonych kowenantów. To jest czas, w którym można wygrać portfele o ponadprzeciętnym przyszłym zysku – mówi Michał Zasępa.

Ciepłe kraje

Inwestycje na rynkach zagranicznych są dla Kruka coraz ważniejsze. W pierwszym półroczu zainwestował w portfele 757 mln zł, z czego aż 82 proc. dotyczyło inwestycji poza Polską, z dominującym udziałem rynku hiszpańskiego i włoskiego.

– Z każdym kwartałem widać, jak ważnym elementem jest biznes Kruka poza Polską. Wszędzie jest duża konkurencja, ale nasza specjalizacja – niezabezpieczone detaliczne wierzytelności – sprawia, że ostatnio dużo kupujemy głównie w Hiszpanii, Włoszech, ale i Polsce. Gdyby dziś Kruk nie miał biznesu poza Polską, byłby znacznie mniejszą firmą z istotnie mniejszymi widokami na przyszłość – podkreśla Piotr Krupa, prezes Kruka.

Spółka zamierza nadal intensywnie inwestować w zakup nowych portfeli wierzytelności. Poziom 1,5 mld zł inwestycji w 2022 r. nie powinien być dużym wyzwaniem, a jest szansa nawet i na więcej.

Nie obawiamy się dzisiaj recesji we Włoszech czy spowolnienia w Polsce – mówi Piotr Krupa, prezes Kruka.
Marek Wiśniewski

Bez obaw

Kruk nie musi także martwić się o spłaty z nabytych w poprzednich latach portfeli. Co więcej, klienci spłacają rzetelniej, niż zakładają to szacunki spółki, a ten trend utrzymuje się od kilku kwartałów. Tylko w pierwszym półroczu klienci Kruka spłacili o 188 mln zł więcej zobowiązań, niż wynikało to z założeń w budżecie.

– Większość spłat w pierwszym półroczu została zrealizowana w Polsce, ale i włoska lokomotywa się rozpędza. W pierwszym półroczu z tego tytułu otrzymaliśmy prawie 1,3 mld zł gotówki. W sierpniu i lipcu znowu pozytywnie się odchyliliśmy, choć podwyższyliśmy prognozy dotyczące spłat. Na razie ich poziom jest bardzo wysoki i przekracza cały czas poprzeczkę, którą podnosimy co kwartał – mówi prezes.

Kruk nie obawia się, że strumień spłat przestanie płynąć, bo ich istotna część pochodzi z zajęć komorniczych.

Nie wszystko najlepsze
Kamil Stolarski
analityk Biura Maklerskiego Santander

Przewagą rynkową Kruka są stosunkowo niskie wskaźniki zadłużenia – zarówno na poziomie długu do EBITDA, jak też długu do kapitałów własnych. Są lepsze niż u innych europejskich graczy, ale nie oznacza to jeszcze, że konkurenci będą mieli problem z dostępem do kapitału. Tym bardziej, że banki stają się coraz bardziej otwarte na finansowanie spółek z branży windykacyjnej, a emisje obligacji detalicznych również są możliwe – co udowadnia też sam Kruk. W Polsce i Rumunii spółka korzysta z efektu skali, na obu rynkach jest największym graczem z wyraźną przewagą nad kolejnym windykatorami. Ponadto ma wiele dojrzałych portfeli, które po wielu latach dalej generują gotówkę. Kruk ma jednak do nadrobienie dług technologiczny, bo np. konkurenci ze Skandynawii zdigitalizowali znaczną część procesu obsługi należności już lata temu, Kruk zaczął później.

Duży bufor

Zarząd zapewnia, że ma wystarczające fundusze, aby finansować planowane w tym roku inwestycje w portfele. Dodatkowo niskie wskaźniki zadłużenia (m.in. dług odsetkowy netto do EBITDA gotówkowej na poziomie 1,8x) dają spółce dużą przestrzeń do pozyskania finansowania zewnętrznego.

– Mamy ponad 900 mln zł dostępnego finansowania tu i teraz. Zwiększyliśmy wartość dostępnych linii kredytowych w bankach o 316 mln zł w porównaniu z pierwszym półroczem 2021 r. W sumie jest to 2,6 mld zł. W tym czasie wyemitowaliśmy też 450 mln zł obligacji. W sierpniu tego roku przeprowadziliśmy kolejną emisję na 60 mln zł – wylicza Piotr Krupa.