Moja przygoda z budownictwem zaczęła się banalnie. Skończyłam politologię, kierunek zarządzanie i marketing. Po ukończeniu szkoły nie bardzo miałam pomysł na siebie. Podjęłam pracę w przedsiębiorstwie robót inżynieryjno-drogowych jako tłumacz języka niemieckiego. Miałam okazję wyjeżdżać do Niemiec, Austrii i uczestniczyć w dyskusjach dotyczących nowatorskich, ekologicznych rozwiązań budowlanych, które u nas były jeszcze w powijakach. Ponieważ pochodzę z uzdrowiskowej miejscowości Solec-Zdrój, słynącej z bogatych złóż siarki, często w domu słyszałam, że dobrze byłoby to wykorzystać.
Wiedziałam, że to może być dobry pomysł na biznes: spróbować odpowiedzieć na potrzeby kuracjuszy, którzy przyjeżdżają z całej Polski leczyć schorzenia reumatyczne kąpielami siarkowymi. Podjęłam starania o uzyskanie dotacji unijnych, dostałam je dopiero za trzecim podejściem, ale dostałam. Tak rozpoczęłam budowę pensjonatu Kolory Świata. To tylko 10 pokoi, ale każdy klimatyczny, ekskluzywny, każdy w innym stylu: Bombaj, Afryka, Stambuł, itd. Przy budowie obiektu zastosowaliśmy nowoczesne jak na ówczesne czasy rozwiązania technologiczne: wymiennik ciepła, który pobiera je z gruntu, rekuperator, kolektory słoneczne.
Musiałam pracować szybko i skutecznie, by w terminie oddawać kolejne etapy budowy. Zakończyłam cztery lata temu i to był zalążek mojej firmy, impuls, dzięki któremu ruszyłam do przodu. Do dzisiaj jestem bardzo zaangażowana w prowadzenie pensjonatu, to takie moje trzecie dziecko. Miałam już doświadczenie w branży budowlanej, więc uznałam, że warto kontynuować to zajęcie. Zgromadziłam wokół siebie specjalistów z zakresu budownictwa, co nie było łatwe, ale to właśnie oni tworzą moją firmę.
Na początku wykonywaliśmy drobne roboty na zasadzie podwykonawstwa, ale rozwijaliśmy się bardzo dynamicznie. Mój mąż, który prowadzi firmę budującą rurociągi i kanalizację, bardzo mnie wspiera i często pomaga w kwestiach inżynieryjnych, które nie zawsze rozumiem. Namawiał mnie do poszerzenia oferty firmy, radził, żebym ubiegała się o różne realizacje.
Obecnie kończymy dużą inwestycję w okolicach Annopola. To był trzymiesięczny projekt uszczelniania, przebudowy i rozbudowy wałów przeciwpowodziowych. W ubiegłym roku oddaliśmy analogiczny projekt w okolicach Sandomierza — to było prawie 5 km wałów, które trzeba było przebudować i uszczelnić.
Stosowaliśmy nowoczesną metodę wgłębnego mieszania: specjalistycznymi urządzeniami trzeba dokładnie zmieszać grunt rodzimy ze specjalną zawiesiną cementowo-bentonitową. Po 4 tygodniach mieszanina osiąga pełną wytrzymałość, a powstała dzięki tym zabiegom ściana jest zagłębiona 12 metrów w ziemi. Dodatkowo wał jest podwyższany i trwale uszczelniany folią z tworzywa sztucznego.
Dużym atutem mojej firmy są pracownicy, chyba mam szczęście do ludzi, którzy dobrze wykonują swoje obowiązki. Firma liczy od kilku do kilkudziesięciu osób w zależności od projektu. Staram się dbać i odpowiednio motywować pracowników, a to procentuje. Oczywiście, jak to w życiu bywa, spotykałam na swojej drodze osoby postępujące nie do końca fair, ale nauczyłam się, że tego typu doświadczenia również są potrzebne, wzmacniają i determinują do działania.
Budowa pensjonatu była dla mnie prawdziwą szkołą życia. To mnie umocniło w branży. Dzisiaj krytyka motywuje nas do jeszcze lepszej i wydajniejszej pracy. Mam dwie młodsze siostry, jedna studiowała dziennikarstwo, najmłodsza skończyła politechnikę i pracuje w biurze projektowym w Kielcach.
Często się wymieniamy uwagami. Odczuwam teraz syndrom opuszczonego gniazda, gdyż obie moje córki w tym roku podjęły naukę w odległych miejscowościach. Pensjonat to teraz duża część mojego życia. Jestem zodiakalnym Bliźniakiem, wciąż szukam nowych wyzwań, muszę być w ciągłym ruchu. Duże nadzieje wiążę z rodzinną miejscowością. Solec-Zdrój to mała, ale dynamicznie rozwijająca się gmina z ogromnym potencjałem związanym z bogatymi złożami wód siarkowych, a tym samym z turystyką i rekreacją. Przyszłość to kontrakty unijne, które będą wspomagały rozwój bazy hotelowej i turystycznej, a ja chcę się skupić na branży hotelarskiej. Myślę, że wszystko jeszcze przede mną.
Ekokanwod
Przedsiębiorstwo działa od 1997 r. Zajmuje się głównie budownictwem inżynieryjnym i liniowym, ale także budownictwem ogólnym. Firma wybudowała łącznie m.in. kilkaset kilometrów sieci wodociągowych i kanalizacyjnych, kilkadziesiąt tysięcy metrów kwadratowych chodników i placów, cztery oczyszczalnie ścieków, stadion sportowy, dom kultury, składowisko odpadów. Spółka zatrudnia kilkudziesięciu pracowników. Do jej głównych klientów należą przede wszystkim jednostki samorządu terytorialnego, firmy i instytucje z województw świętokrzyskiego, małopolskiego i podkarpackiego.