Mowa o jednym procencie, którzy podatnicy mogą przekazać organizacjom pożytku społecznego. Do tej pory wielu z nich z tej możliwości nie korzystało, bo najpierw trzeba było (a doświadczałem tego na własnej skórze przez trzy lata), policzyć podatek, obliczyć jeden procent, potem dokonać wpłaty na konto organizacji pozarzadowej, zachować dowód wpłaty, a na końcu złożyć formularz PIT. Od tego roku wszystko jest prostsze - większość pracy wykona za nas urząd skarbowy.
I tu jest dla Was zadanie, drodzy księgowi. Choć
nie należy to do Waszych obowiązków, namawiajcie klientów, którym wypełniacie
formularze PIT, by korzystali z tej możliwości. Bo przecież - cytując obecnego
klasyka myśli politycznej - to oczywista oczywistość, że każda złotówka wydana
przez organizację pozarzadową będzie zużyta efektywniej niż przez budżet. I
trafi do najbardziej potrzebujących. W ubiegłym roku było to 105 mln zł. Marzy
mi się pół miliarda.