Na pewno jednak dynamika zysku banków nie okaże się aż tak wysoka, jak w latach 2007-08. W innych branżach będzie gorzej.
- Dane makroekonomiczne zwiastują spowolnienie. Spada dynamika produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej oraz wartość eksportu – wylicza Piotr Kuczyński.
Jego zdaniem wybronić się mogą sektory defensywne. One nie odczuły jeszcze kryzysu. Chodzi o dystrybutorów żywności i leków.
- Bronić powinny się także sieci sprzedaży, bo IV kwartał jest tradycyjnie lepszy w powodu świąt. To jednak nie świadczy o sile tych spółek, bo kolejne kwartały będą już słabsze dodaje Piotr Kuczyński.
Uważa, że rynek wyniki przyjmie raczej obojętnie.
- Jeśli spółka zaskoczy negatywnie, to dostanie od inwestorów po głowie. Jeśli wynik będzie lepszy od oczekiwań, to reakcja będzie zależała od prognoz na kolejne kwartały – kończy analityk Xeliona.