Ojciec z zyskiem inwestował w autostrady, syn inwestuje w metody transportu pasażerów i towarów, które są dopiero na etapie eksperymentalnym. Sebastian Kulczyk ujawnił w czwartek w rozmowie z „PB”, że jest jednym z inwestorów spółki Virgin Hyperloop One. Od kilku lat pracuje ona nad systemem przewozu ludzi i ładunków w kapsułach, poruszających się dzięki lewitacji magnetycznej, w ułożonych na lądzie rurach z obniżonym ciśnieniem, co ma umożliwić osiąganie prędkości porównywalnych z samolotami pasażerskimi przy znacznie niższych kosztach.

Dokładna kwota inwestycji polskiego miliardera nie jest znana, ale nieoficjalnie słyszymy, że to „kilkanaście milionów dolarów”.
- Zainwestowałem w spółkę, która prowadzi najbardziej zaawansowane prace nad systemem hyperloop. W tej samej rundzie finansowania w spółkę zainwestował Richard Branson, a kto, jak kto – on zna się na transporcie. Oczywiście to bardzo ryzykowna inwestycja, ale sądzę, że innowacyjna infrastruktura ma znakomite perspektywy i świetlaną przyszłość. Takie projekty to game changer. Pokazujemy też tą inwestycją, że interesują nas nie tylko firmy w Polsce, ale też duże, skalowalne projekty z Doliny Krzemowej - mówi Sebastian Kulczyk.
Hyperloop jest kojarzony jest przede wszystkim z Elonem Muskiem, stojącym za elektrycznymi samochodami Tesla i rakietami SpaceX. Miliarder, choć wymyślił nazwę „hyperloop” i zajmował się pracami koncepcyjnymi, nie jest bezpośrednio zaangażowany kapitałowo w żadną ze spółek pracujących nad systemami transportu w rurach próżniowych.
Spółka Hyperloop One działa od 2014 r. Zebrała już od inwestorów prawie 250 mln USD, z czego 85 mln USD w czasie ostatniej rundy finansowania we wrześniu. To wtedy głównym inwestorem spółki został Richard Branson, a do jej nazwy dodano „Virgin". Spółka, w którą zainwestował Sebastian Kulczyk, w tym roku przeprowadziła pierwsze udane testy modelu pasażerskiej kapsuły, która rozwinęła prędkość przekraczającą 300 km/h na kilkusetmetrowym odcinku testowym.