Koniec tygodnia wyraźnie sprzyjał notowaniom ropy. Powodem piątkowych wzrostów było zamykanie krótkich pozycji przez wielu inwestorów. Dzięki temu na londyńskiej giełdzie cena baryłki ropy z grudniową dostawą wzrosła o 22 centów do poziomu 23,70 dolara.
Równie ważne dla rynku okazały się ostatnie deklaracje ambasadora Iraku przy ONZ. Mohammed Aldouri zaprzeczył spekulacjom, że jego kraj zaminował swoje złoża ropy i jest gotowy je wysadzić w razie amerykańskiego ataku na Irak.
Spadają za to ceny miedzi. Na ostatniej sesji cena tego strategicznego metalu spadła w transakcjach trzymiesięcznych o 16 dolarów do 1571 USD/t. Po kilkudniowej przecenie miedzi wyraźnie zmniejszyło się prawdopodobieństwo szybkiego pokonania poziomu 1600 USD/t. Jednak nawet obecny poziom notowań tego surowca zapewnia całkiem sporą marżę dla największych producentów miedzi na świecie. Koszty wydobycia surowca w tych kombinatach kształtują się grubo poniżej 1500 dolarów.