Na notowania ropy wpływają najmocniej oceny bilansu podaży i popytu w najbliższym czasie. Spadek ceny ropy nastąpił po tym jak główni producenci z OPEC+ zdecydowali się kontynuować w czerwcu zwiększanie dostaw ropy pomimo jej nadpodaży na rynku. We wtorek argumentem za wzrostem cen surowca miały być informacje o spodziewanym wkrótce zmniejszeniu wydobycia ropy w USA z formacji łupkowych. Analitycy techniczni zwracali również uwagę na to, że wskaźnik siły względnej kursu ropy znalazł się głęboko w obszarze wyprzedania, a inne wskaźniki również sygnalizowały zbyt szybką przecenę surowca.
Na zamknięciu sesji na ICE Futures Europe kurs ropy Brent z wiodącego, lipcowego kontraktu rósł o 3,2 proc. do 62,15 USD. To największy jednodniowy wzrost ceny baryłki od 17 kwietnia. Pomimo wyraźnego odbicia to czwarty najniższy kurs zamknięcia w tym roku, w którym jak dotąd ropa Brent tanieje o 16,7 proc.
Na amerykańskim rynku towarowym NYMEX baryłka ropy WTI z wiodącego, czerwcowego kontraktu zdrożała o 3,4 proc. do 59,09 USD. W tym roku nadal tanieje jednak o 17,6 proc.
