Kurs odniesienia wynosił 3,60 CAD, pierwsze transakcje zawarto tymczasem po 3,38 CAD.

Na GPW handel Serinusem nadal jest zawieszony do czasu zakończenia procesu scalenia akcji spółki w relacji 10 do 1.
— To punkt zwrotny w historii spółki. Zyskujemy dostęp do bazy inwestorów i kapitału oraz ocenę dojrzałego rynku — mówi Dariusz Mioduski, przewodniczący rady dyrektorów Serinus Energy.
Na zasadzie dual listing za granicą (w Szwecji) notowana jest tylko jedna spółka, wywodząca się z GPW — Trebruk (ma skandynawskiego właściciela). Warszawa jest natomiast parkietem drugiego wyboru dla kilkunastu firm, m.in. CEZ, MOL, UniCredit czy Immofinanz. Przedstawiciele tej ostatniej otwarcie mówili, że chcą się pokazać zarządzającym polskimi funduszami.
Taki sam cel, tyle że w odniesieniu do globalnych graczy, ma Serinus. Akcji, które zostały wprowadzone na giełdę w Toronto, na razie nie będzie można sprzedać w Warszawie — stanie się to jesienią, bo konieczne jest sporządzenie prospektu emisyjnego i zatwierdzenie go przez Komisję Nadzoru Finansowego. Ale te walory, które kupiono w Warszawie, będzie można sprzedać w Toronto.
Serinus będzie publikował komunikaty w kanadyjskim systemie SEDAR i polskim ESPI. W rygorze prawnym nic się nie zmieni, bo dawny KOV był zarejestrowany w prowincji Alberta i podlegał tamtejszemu prawu, dotyczącemu np. praw czy obowiązków akcjonariuszy. KOV po przejęciu Winstara o ponad 50 proc. zwiększy produkcję, potroi wielkość rezerw i rozszerzy portfel aktywów o koncesje w dwóch krajach — Tunezji i Rumunii. Kontrolę nad Serinusem zachowa Kulczyk Investments.