Kurs V&W zanurkował

ML
opublikowano: 2008-07-02 00:00

Wysokie obroty i duże spadki — tak wyglądały wczoraj notowania odzieżowej spółki. Nowy akcjonariusz ma na to wytłumaczenie.

Wysokie obroty i duże spadki — tak wyglądały wczoraj notowania odzieżowej spółki. Nowy akcjonariusz ma na to wytłumaczenie.

Kurs Vistuli & Wólczanki (V&W) wczoraj mocno spadał. W ciągu dnia nawet o 12,6 proc., do 6,72 zł do rocznego minimum. Ostatecznie na zamknięciu za akcje po 10,79-procentowym spadku płacono 6,86 zł. Korekcie towarzyszyły stosunkowo wysokie obroty ponad 4 mln zł, podczas gdy średnia dzienna wartość w tym roku wynosi 3,3 mln zł. Wniosek? Nie wszystkim spodobały się zmiany, które nastąpiły na poniedziałkowym walnym. Akcjonariusze zmienili skład rady nadzorczej: zasiadł w niej m.in. pełnomocnik Wojciecha Kruka (który ma ponad 5-procentowy pakiet V&W) oraz Jerzy Mazgaj, który docelowo marzy o fuzji V&W z W. Krukiem oraz Paradise Group i Almą.

— Kurs spada, bo w spółce panuje niepewność, a to jest dla rynku kapitałowego najgorsze. Inwestorzy nie wiedzą, co będzie z zarządem — mówi Jerzy Mazgaj, szef Almy i przez tę spółkę akcjonariusz V&W z 5,8-procentowym pakietem akcji.

Alma płaciła średnio za akcję V&W 9,4 zł. Jerzy Mazgaj jest jednak przekonany, że po jutrzejszej radzie nadzorczej wszystko wróci do normy.

— Gdybym nie wierzył w tę spółkę, to bym w nią nie inwestował — kwituje Jerzy Mazgaj.