Zwyżka kursu dwóch ostatnich instytucji zbiegła się z konferencją prasową Janusza Piechocińskiego, wicepremiera ministra gospodarki, który przedstawił propozycje rozwiązań dla posiadaczy kredytów we franku.

- uwzględnienie przez banku ujemnej stawki LIBOR,
- umożliwienie zainteresowanym kredytobiorcom bezprowizyjnej zamiany waluty kredytu z franków na złote po kursie równym średniemu kursowi NBP w dniu przewalutowania,
- wprowadzenie tzw. wakacji kredytowych na trzy lata - także dla kredytów złotowych - oraz wprowadzenie limitu wysokości raty na poziomie z końca 2014 r.
- odstąpienie od żądania dodatkowego zabezpieczenia kredytu z tytułu zmian kursowych.
Żadne z tych rozwiązań nie jest radykalne i z grubsza są one zgodne z tym, co proponowały same banki. Być może właśnie dlatego inwestorzy odetchnęli i znów chętnie kupują walory PKO BP i mBanku - banków, które mają spore portfele kredytów w CHF.
Już od rana mocno drożały walory innych "frankowych" banków - Getin Noble i Millennium. Ich kursy wcześniej najmocniej ucierpialy na skoku notowań CHF/PLN.