Stany Zjednoczone ostrzegły społeczność międzynarodową, że rozbroją Irak bez względu na to, czy uzyskają oficjalną sankcję Rady Bezpieczeństwa ONZ.
— Posłanie Stanów Zjednoczonych jest następujące: jeśli Narody Zjednoczone nie będą mieć woli czy odwagi, by rozbroić lidera Iraku Saddama Husajna (...), to USA staną na czele koalicji, która rozbroi ostatecznie Saddama, robiącego głupka z ONZ — mówi George W. Bush, prezydent USA.
Rząd USA demonstruje coraz większą irytację z powodu przedłużającej się debaty w ONZ nad rezolucją, umożliwiającą Stanom Zjednoczonym interwencję zbrojną przeciwko Saddamowi Husajnowi. Podobne stanowisko przedstawiła Wielka Brytania, której rząd uważa, że nadszedł czas decyzji w sprawie irackiej. Swój zdecydowany sprzeciw w tej sprawie po raz kolejny zgłosiła Francja. Dominique de Villepin, francuski minister spraw zagranicznych, ponownie podkreślił, że Paryż nie zaakceptuje sformułowań automatycznie zezwalających na operację wojskową przeciwko Irakowi. Francja stoi bowiem na stanowisku, że użycie siły jest ostatecznością i że konieczne byłoby uchwalenie w tej sprawie odrębnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa, gdyby okazało się, że Bagdad nie spełnia żądań ONZ. Gerhard Schroeder, kanclerz Niemiec, wykluczył we wtorek po raz kolejny możliwość udziału Niemiec w wojnie przeciwko Irakowi. Szef niemieckiego rządu opowiedział się za wykorzystaniem międzynarodowych kontroli, przeprowadzanych przez inspektorów rozbrojeniowych.