Do połowy przyszłego roku polska spółka cementowego Lafarge’a podpisze wszystkie umowy związane z jej nowatorską inwestycją w wychwyt dwutlenku węgla w zakładzie na Kujawach. Inwestycja o wartości 264,6 mln EUR (blisko 1,2 mld zł) jest finansowana w większości europejskim grantem na innowacje. Dzięki niemu Cementownia Kujawy stanie się całkowicie bezemisyjna.

Rozmowy na dziewiczym terenie
W przyszłym roku będzie znany zarówno partner, który zapewni Lafarge’owi składowanie CO2 w kawernach po wydobytych ropie i gazie, jak też m.in. dostawca statków do jego transportu i 240 wagonów do przewozu do portu w Gdańsku.
— Jeśli chodzi o składowanie CO2 w kawernach, to rozmawiamy z trzema kandydatami — mówi Xavier Guesnu, prezes Lafarge’a w Polsce.
Podkreśla, że chodzi o składowanie pod dnem morza, na terytorium Norwegii lub Danii. Można się domyślać, choć prezes Lafarge’a tego nie potwierdza, że jednym z rozmówców jest norweski Equinor, który w 2022 r. osiągnął historycznie wysokie zyski na wydobyciu i handlu gazem. Firma promuje pomysł składowania CO2 w jej kawernach.
Rozmowy na temat ewentualnej umowy między Lafarge’em a przyszłym składującym dotyczą często kwestii biznesowo dziewiczych. Rysuje się np. temat znanej w surowcach klauzuli take or pay, czyli umawiania się sztywno na konieczność zapłaty za konkretny wolumen, nawet jeśli nie zostanie on przesłany. Stosować ją czy nie — dyskusje trwają.
Potencjał w Polsce i w Danii
Dla europejskiej branży cementowej wychwyt i składowanie CO2 ma ogromne znaczenie. Bez niego nigdy nie stanie się bezemisyjna — w procesie produkcji cementu dochodzi bowiem do rozkładu węglanu wapnia, który zawsze będzie generował emisję.
Stowarzyszenie Producentów Cementu szacuje, że sektor, który stopniowo ogranicza emisyjność, jest w stanie dojść w Polsce do minimum 10 mln ton CO2 rocznie. Uprawnienie do takich emisji będzie coraz bardziej kosztowne (Lafarge prognozuje ceny na poziomie 180-200 EUR za tonę CO2), więc zamiast płacić, lepiej umieścić je pod ziemią.
Mimo że Lafarge rozmawia o kawernach na północy kontynentu, to w przyszłości chętnie składowałby CO2 również w Polsce — na lądzie. Polska i Dania mają duży potencjał w tym obszarze. Miałoby to korzyści choćby dla uprzemysłowionego południa kraju, dla którego wysyłka CO2 do nadbałtyckich portów byłaby kosztowna. Rozwiązaniem może być budowa gazociągów ułatwiających transport na duże odległości, ale wymaga to zebrania dużych wolumenów.
Klucz do zielonych budynków
Walka o zerową emisyjność cementowni ma kluczowe znaczenie dla zazieleniania budynków, które odpowiadają za 40 proc. światowej emisji CO2. Jedna trzecia ich emisji jest związana z wykorzystanymi materiałami, a wśród nich 70-procentowy udział ma cement, z którego produkuje się beton. Jako najtańszy z budulców jest on wszechobecny i w zasadzie bezkonkurencyjny.
— Z punktu widzenia klimatu i środowiska cement jest problemem, ale jednocześnie rozwiązaniem — mówi Xavier Guesnu.
Podkreśla, że istnieją technologie pozwalające wykorzystać do produkcji cementu odpady komunalne i przemysłowe. W sprzedaży jest także beton przepuszczający wodę — rozwiązanie zastosowane np. na potrzeby ścieżki rowerowej w Krakowie.