Koniec lutego 2016 r. — ORSS informują warmińsko-mazurski departament społeczeństwa informacyjnego, że dokonały kompensat wierzytelności firm Alcatel- Lucent i TP Teltech, w związku z czym województwo powinno wypłacić im wszystkie pieniądze, jakie były jeszcze należne za wykonanie sieci. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku 54,8 mln zł od urzędu marszałkowskiego trafiło do depozytu sądowego, bo województwo uznało, że w świetle roszczeń podwykonawców — w tym małych, regionalnych firm, które urządzały pikiety przed gmachem urzędu w Olsztynie — nie będzie przelewać pieniędzy ORSS.
Tymczasem ORSS oczekują od województwa warmińsko-mazurskiego wypłaty 64,3 mln zł. Spółka uzyskała w tej sprawie nakaz zapłaty wraz z odsetkami, wynoszącymi obecnie około 3 mln zł. „Zwłoka województwa w wypłacie należnego ORSS wynagrodzenia skutkuje istotnymi trudnościami w realizacji umowy na terenie Warmii i Mazur” — twierdzi zarząd ORSS.
Spółka informuje też, że „w większości” uregulowała niesporne zobowiązania wobec podwykonawców. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku firm Alcatel i TP Teltech, którym ORSS zarzucają nienależyte wykonanie prac budowlano-montażowych, co według spółki zwiększa koszty utrzymania sieci. I żadnych pieniędzy obu firmom płacić nie zamierzają. Urząd marszałkowski natomiast próbuje pogodzić zainteresowane strony i wypłacić pieniądze wszystkim podwykonawcom, którym się one należą.
W odpowiedzi na nasze pytania informuje, że podpisał już w tej sprawy ugody z firmami TP Teltech (która ma otrzymać 22,9 mln zł) i Alcatel-Lucent (16,5 mln zł). „Ważnym elementem tych ugód jest zabezpieczenie interesów również dalszych podwykonawców. Ugody te dają podstawę do zwolnienia środków z depozytu” — informuje biuro prasowe Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego. Na drodze do rozliczenia projektu jest jednak jeden problem. Zdaniem urzędu, nazywa się ORSS.
„ORSS utrudnia procedurę wypłaty środków, podnosząc, że całe wynagrodzenie jest mu należne, i stosując nieprofesjonalne pisma sądowe wpływające na opóźnienie” — informuje biuro prasowe urzędu. Warmińsko-mazurskie, podobnie jak podkarpackie, nie obawia się roszczeń ze strony podwykonawców, którym nie zapłaciły ORSS.
„Były kierowane roszczenia podwykonawców, jednak w tej sprawie żaden z nich nie wystąpił przeciwko województwu na drogę sądową. Na chwilę obecną województwo nie zawiadamiało prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez ORSS. Trwa jednak audyt stanu realizacji umowy, po którego zakończeniu zarządowi województwa przedstawione zostaną stosowne wnioski” — informuje biuro prasowe urzędu marszałkowskiego.
Chora matka ORSS
Hawe, spółka matka ORSS, od ponad roku jest w poważnych tarapatach. Przestało spłacać obligatariuszy, a 80 mln zł pożyczki dla jednej z jego spółek zależnych wypowiedziała ARP.
Po długich i burzliwych negocjacjach z wierzycielami spółka na początku tego roku złożyła wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego, który miał ją chronić przed rajdami windykacyjnymi. Na początku czerwca Wojciech Makuć, zarządca postępowania w Hawe, złożył wniosek o jego umorzenie, motywując go tym, że spółka nie ma szans na spłatę wierzycieli, a przedstawione przez zarząd plany są zbyt ogólne i oparte na nierealnych założeniach.
Miesiąc później sąd przychylił się do wniosku, a zarząd spółki od razu zapowiedział złożenie zażalenia na tę decyzję. Od tego czasu... niemal nic się nie wydarzyło — zarząd tłumaczył, że zażalenia jeszcze nie złożył, bo by to zrobić, musiałby dostać postanowienie sądu na piśmie, a tak się nie stało. 21 września rada wierzycieli spółki podjęła decyzję o zmianie zarządcy postępowania, ale uchwała dotycząca zasadności jego dalszego prowadzenia nie uzyskała wymaganej większości głosów. Postępowanie sanacyjne jest też prowadzone w spółce Hawe Telekom, odpowiadającej za większość światłowodowej działalności grupy.