Kierujący zespołem ekonomistów EBC Lane powiedział, że ostatnie odczyty inflacyjne nie dają pełnego obrazu sytuacji, gdyż są „zaszumione”. Zadaniem decydentów jest dogłębna analiza i oczyszczenia danych i dopiero na ich podstawie podjęcie kolejnych kroków. Podkreślił, że EBC nie może ulegać naciskom i emocjom płynącym z rynku.
Na co możemy mieć największy wpływ, to krajowa inflacja, ponieważ „zdolność europejskich firm do podnoszenia cen zależy od warunków monetarnych”. To sprowadza nas do tego, dlaczego wciąż mamy pewne obawy. Krajowa inflacja jest niższa niż w szczytowym momencie około rok temu, ale nadal wynosi około 4 proc. – wyjaśnił Lane, dodając, że są to wartości znacząco przekraczające zakładany przez EBC docelowy poziom inflacji.
Ekonomista podziela pogląd prezes EBC Christine Lagarde, że lipcowy termin dla ewentualnej drugiej już w obecnym cyklu obniżki stóp procentowych może być zdecydowanie przedwczesny.
Podobnie jak w przypadku wielu innych przedstawicieli władz monetarnych, jego obawy szczególnie budzi presja płacowa. Lane wyraził jednak nadzieję, że wzrost płac ustabilizuje się w 2025 r.