Opadły emocje przedłużających się negocjacji unijnego budżetu na lata 2014-20, tort Donalda Tuska za 400 mld zł już dawno został zjedzony, a wszyscy, którzy chcieli się ogrzać w cieple sukcesu, dawno są na wakacjach. Teraz pozostaje nam szara rzeczywistość i konieczność uporania się z trudnym okresem przejściowym pomiędzy starą a nową perspektywą unijną. Lekko nie będzie. 2014 r. jawi się jako wielka unijna dziura. Konkursy z dotychczasowej perspektywy prawdopodobnie skończą się w 2013 r.
A potem? — Pierwsze konkursy w nowej perspektywie mogą rozpocząć się pod koniec 2014 r. Jak pokazują doświadczenia poprzednich perspektyw — przez pierwsze dwa lata nowej, kontraktacja pieniędzy z niej pochodzących wynosi około 10 proc. — mówi Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR).
To oznacza, że przyszły rok będzie praktycznie pozbawiony konkursów, co — zdaniem ekonomistów — wpłynie na obniżkę inwestycji w polskiej gospodarce.
— Rządowy program Inwestycje Polskie ma w przyszłym roku ten negatywny efekt ograniczyć, ale go nie odwróci. Stąd też tak ważne dla ożywienia wzrostu gospodarczego w przyszłym roku są eksport, inwestycje prywatne i konsumpcja — mówi Agata Urbańska-Giner, ekonomistka HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.
Coś w zamian
Przesuszenie unijnej kroplówki może wymusić zmianę struktury inwestycji.
„Polityka gospodarcza w większym stopniu oprze się na pieniądzach krajowych i innych źródłach zagranicznych” — napisało „PB” biuro prasowe Ministerstwa Gospodarki. Po powstających w bólach Inwestycjach Polskich trudno spodziewać się szybkich i spektakularnych sukcesów, ale rozkręcają się programy Banku Gospodarstwa Krajowego. Pomagać mają fundusze pożyczkowe i poręczeniowe, konkursy Krajowego Funduszu Kapitałowego, programy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju finansowane z budżetu. Coraz więcej pożyczek Polsce udziela ostatnio Europejski Bank Inwestycyjny. Ministerstwo Gospodarki pracuje też nad wieloma programami wsparcia i rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw w ramach wieloletniej strategii dla sektora.
Statystyka na plus
Negatywny efekt dla gospodarki zniweluje konieczność rozliczenia pieniędzy z dotychczasowej perspektywy. Może konkursów w przyszłym roku nie będzie wiele, ale projekty już ukończone będą otrzymywać zwrot kosztów w ramach unijnego wsparcia (należy pamiętać, że inwestycje najpierw są realizowane, a dopiero po kilku-kilkunastu miesiącach otrzymują unijną dotację). Dlatego statystyka wygląda całkiem dobrze.
W 2012 r. poprosiliśmy Unię o zwrot 50,4 mld zł, w 2013 r. powinno być to 63,7 mld zł, szacuje MRR. Końcówka dotychczasowej perspektywy i związane z nią rozliczanie unijnych programów będzie oznaczało nominalny wzrost unijnych dotacji (przypomnijmy — liczonych jako refinansowanie inwestycji dokonanych kilka-kilkanaście miesięcy wcześniej). Jerzy Kwieciński, prezes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości, twierdzi, że same wydatki unijne można szacować na 44 mld zł w tym roku, 60 mld zł w 2014 r. i 44 mld zł w 2015 r.
— Aby wykorzystać wszystkie unijne pieniądze z dotychczasowej perspektywy, musimy przyspieszyć ich wydawanie. Ponadto, aby nie dostać zawału serca w 2015 r., powinniśmy znacznie więcej wydać w 2014 r. — mówi Jerzy Kwieciński.
To jednak tylko pozornie dobra wiadomość. Skumulowanie unijnych rozliczeń zwiększy wysokość wkładu krajowego, który musi wpłacać minister finansów.
— Zwiększona presja na wkład krajowy wpłynie na deficyt budżetowy i na zadłużenie finansów publicznych w 2014 r. — mówi Jerzy Kwieciński. Ministerstwo Finansów w Wieloletnim Planie Finansowym na lata 2013-16 szacuje, że w latach 2014-16 wydatki z państwowej kasy będą wyższe niż unijne wpływy odpowiednio o 0,4 mld zł, 11,4 mld zł i 3,9 mld zł.
„Obecna pespektywa dobiega końca — lata 2014 oraz 2015 są ostatnimi, w których będą ponoszone wydatki z tytułu jej realizacji. Należy zauważyć, że ostatnie 5 proc. płatności zostanie przekazane Polsce dopiero po ostatecznym rozliczeniu programów. Jednocześnie w roku 2014 rozpocznie się realizacja Nowej Perspektywy Finansowej 2014-20. W przyjętym Wieloletnim Planie Finansowym 2013-16 przewidziano zdecydowanie wyższe wydatki z tytułu realizacji Nowej Perspektywy Finansowej 2014-20 niż możliwy napływ refundacji z tego tytułu. Dopiero przyjęcie wszystkich dokumentów programowych pozwala na uzyskanie zarówno zaliczki, jak i refundacji z Komisji Europejskiej” — napisało biuro prasowe resortu finansów w odpowiedzi na pytania „PB”.
— Będzie luka w finansowaniu unijnym. Idealnie byłoby, gdyby trwała 1-2 kwartały, ale pewnie będzie trwała rok. Będzie amortyzowana faktem, że w kolejnych latach będą rozliczane projekty z dotychczasowej perspektywy. Może ją też zniwelować przyspieszenie uruchomienia pieniędzy z nowej perspektywy. Wolimy nie sprawdzać empirycznie, jaki wpływ mają fundusze unijne dla Polski, a właściwie jaki wpływ na ich brak — mówi Paweł Tynel z Ernst & Young.