Unijna inicjatywa Jeremie rusza właśnie pełną parą. Dzięki niej, do mikro, małych i średnich firm w postaci pożyczek i poręczeń popłynie 1,6 mld zł. Za pośrednictwem funduszy poręczeniowych i banków rozdysponuje je Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Pierwsze pieniądze trafią do przedsiębiorców już w lipcu.
Badanie gruntu
Wcześniej o unijną kasę powalczą pośrednicy. Około 500 mln zł już wkrótce trafi do instytucji parabankowych – m.in. funduszy poręczeniowych. Niedawno województwa pomorskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie ogłosiły dla nich pierwsze konkursy. Później przyjdzie kolej na banki spółdzielczym i sieciowe, które właśnie zaczęły negocjować warunki współpracy z BGK.
- Trwa sondowanie naszej oferty, która nie jest jeszcze do końca sprecyzowana. Będziemy dostosowywać produkty, by banki chciały z nich skorzystać. Na razie otrzymaliśmy od nich listę 40 pytań – wyjaśnia Jarosław Kała z departamentu inżynierii finansowej BGK.
Jego zdaniem na współpracę skuszą się m.in. PKO BP, Pekao, BZWBK, ING i BGŻ, które od dawna korzystają z poręczeń BGK.
Wiadomo, że do ich dyspozycji będą dwa instrumenty.
- To linia finansowa, czyli pieniądze na pożyczki oraz poręczenia portfelowe – ich dodatkowa asekuracja. Oprocentowanie pożyczek nie będzie mogło przewyższać oprocentowania kredytów dotychczas udzielanych przez banki, a jednocześnie nie zejdzie poniżej stopy referencyjnej Komisji Europejskiej – tłumaczy Jarosław Kała.
Skąd takie ograniczenia? Pieniądze nie mogą trafiać do firm jako niedozwolona pomoc publiczna, a z drugiej strony nie mogą być dla banków źródłem zysku. Spłacone pożyczki wraz z odsetkami wrócą do BGK, a do banków popłyną dopiero w drodze kolejnych konkursów.
Bez ryzyka
Co banki dostaną w zamian?
- W ramach zachęty do udziału w programie otrzymają od nas rekompensatę, w wysokości 2-3 proc. wartości pieniędzy wprowadzonych w obieg. Taka sama zasada obowiązuje w przypadku funduszy poręczeniowych – tłumaczy Jarosław Kała.
Atutem rozwiązania jest też brak ryzyka dla instytucji pośredniczących.
- Zagrożenie związane ze spłatą tych pożyczek spoczywa na BGK, więc banki nie muszą się o nic martwić. Dzięki temu małym firmom będzie łatwiej o kredyt – wyjaśnia Jarosław Kała.
Pierwszy konkurs dla banków prawdopodobnie ruszy w województwie wielkopolskim.
- Ustaliliśmy już indywidualne warunki programu dla naszego województwa. Mamy dla banków 250 mln zł. Wartość jednorazowej pożyczki dla firmy wyniesie maksymalnie 1 mln zł, choć w szczególnych przypadkach podwyższymy tę kwotę. Przyznawanie kredytów ułątwi stosunkowo duży margines błędu dla nietrafionych pożyczek – wyjaśnia Leszek Wojtasiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
Latem mikrofimrom będzie łatwiej o kredyt
Pierwsze pożyczki w ramach inicjatywy Jeremy wkrótce popłyną do banków. A w lipcu do przedsiębiorców.