LECH I TYCHY UPARCIE GONIĄ GRUPĘ ŻYWIEC
W tym roku branża piwowarska ma szansę osiągnąć rekordową sprzedaż
KONKURENCJA NIE ŚPI: Grupie Żywiec, kierowanej przez Alle Ypmę, prawdpodobnie już nie uda się nadrobić strat poniesionych w pierwszych miesiącach tego roku. Spowoduje to spadek udziału firmy w rynku z około 37 proc. w 1999 roku do około 35 proc. w obecnym. Potknięcia konkurencji wykorzystuje Kompania Piwowarska, której już niewiele brakuje do zrównania sprzedaży z Grupą Żywiec. fot. Borys Skrzyński
Do czerwca krajowe browary sprzedały 11,8 mln hl piwa. Na rynku dobrze radzi sobie Kompania Piwowarska. Z regresu powoli wychodzą Grupa Żywiec i Okocim.
Po sześciu miesiącach sprzedaży branża piwowarska zdołała ulokować na rynku prawie 11,8 mln hl piwa. Oznacza to rekordowy, bo ponad 12-proc., wzrost sprzedaży w porównaniu z podobnym okresem 1999 roku.
Tylko w czerwcu sprzedaż piwa przedstawiała się imponująco. Klienci kupili ogółem prawie 2,7 mln hl tego napoju, czyli o ponad 350 tys. hl więcej niż rok wcześniej.
Rynek branży piwnej jest w zasadzie ustabilizowany. Po pierwszym półroczu układ czołówki pozostaje bez zmian.
Żywiec poprawia
Nadal prym na rynku wiedzie Grupa Żywiec, czyli Żywiec, Warka, Leżajsk i Elbrewery. Zgodnie z przewidywaniami — po słabszych pierwszych miesiącach sprzedaży grupa powoli wychodzi z impasu. W ciągu sześciu miesięcy sprzedała prawie 3,7 mln hl piwa, co jednak — w porównaniu z rokiem ubiegłym — oznacza spadek o blisko 8 proc. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku Grupie Żywiec nie uda się osiągnąć sprzedaży z roku 1999, który wówczas dawał jej 36,7-proc. udział w rynku. Teraz wynosi on 31,3, a na koniec roku powinien sięgnąć około 35 proc.
Kompania Piwowarska (Lech i Tychy), czyli drugi pod względem wielkości producent piwa, nadal utrzymuje wysoką sprzedaż. Do końca czerwca spółka zdołała ulokować na rynku 3,3 mln hl piwa, co daje jej około 50-proc. wzrost sprzedaży i udział w rynku sięgający 28 proc. Przez sześć miesięcy 1999 roku KP zdołała sprzedać niemal 2,2 mln hl piwa, co wtedy oznaczało wzrost o niewiele ponad 12 proc.
Okocim odrabia
Widać wyraźnie, że Okocim — trzeci gracz na piwnym rynku — zaczyna sobie radzić coraz lepiej. Przez sześć miesięcy tego roku sprzedał ponad 720 tys. hl piwa. W porównaniu z analogicznym okresem roku 1999 oznacza to spadek o około 10 proc. Po pierwszym kwartale spadek wynosił jednak aż 22 proc. Widać, że zmiana zarządu i działania marketingowo-reklamowe zaczynają przynosić efekty.
— W tym roku Okocim może sprzedać 1,6 mln hl piwa, czyli powtórzyć wynik z 1999 roku — mówił w wywiadzie dla ,,PB” Marcin Piróg, nowy prezes spółki z Brzeska.
Mniejsi pracują
Wzrost sprzedaży — od kilkunastu do kilkudziesięciu procent — nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Małopolski Browar Strzelec — znajdując nabywców na 120 tys. hl piwa — zanotował 57-proc. wzrost. Z wyników sprzedaży może być zadowolony też szczeciński Bosman oraz sierpecki Kasztelan. Browary należące do grupy niemieckiego Bitburgera odnotowały wzrost sprzedaży odpowiednio o 51 proc. i 20 proc. Na mocną pozycję na rynku pracuje Browar Ryan Namysłów. Sprzedając przez sześć miesięcy ponad 227 tys. hl piwa, odnotował 45,5-proc. wzrost w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego.
Rok 2000 może być rekordowy dla branży piwowarskiej. Decydującym czynnikiem jest sprzyjająca aura. W ubiegłym roku po fatalnym początku upalne lato napędziło branży koniunkturę, tak że zamknąła sprzedaż wynikiem o 11,3 proc. wyższym niż w roku 1998. Uzyskanie kilkunastoprocentowego wzrostu sprzedaży w połowie tego roku może oznaczać, że przekroczenie sprzedaży 25 mln hl piwa w całym 2000 roku (w 1999 sprzedano 22,4 mln hl piwa) jest całkowicie realne.
OSTROŻNYM optymistą jest Paweł Sudoł, prezes Kompanii Piwowarskiej. Jego zdaniem, w tym roku wszystko sprzyja branży. Jeżeli nie nastąpi katastrofa (załamanie pogody lub zakaz reklamy piwa), wzrost wyniesie 8-10 proc.
CORAZ większa konkurencja na rynku, zalew taniego piwa z importu, rosnąca akcyza mogą jednak zahamować sprzedaż. Jest jeszcze jedno zagrożenie. Do spirytusowych fabryk wejdą wkrótce zachodni inwestorzy, którzy za wszelką cenę będą dążyli do odzyskania rynku utraconego na rzecz piwa.