Według najnowszych prognoz amerykańskiego Urzędu ds. Informacji o Energii (EIA) europejskie formacje łupkowe mogą zawierać około 13,3 bln m sześc. gazu. Dodając do tego udokumentowane zasoby konwencjonalne, europejski potencjał gazowy można szacować na 22 bln m sześc. To o 1/3 mniej niż zasoby Stanów Zjednoczonych, ale jednocześnie na tyle dużo, aby zapewnić Europie bezpieczeństwo energetyczne na wiele lat.
Biorąc pod uwagę to, że obecnie połowa zużywanych na Starym Kontynencie surowców energetycznych pochodzi z importu, a zapotrzebowanie na tanią i czystą energię rośnie z roku na rok, Europejczykom powinno zależeć na tym, aby błękitne paliwo popłynęło z łupków jak najszybciej. Przemawia za tym również zaostrzenie unijnej polityki klimatycznej w zakresie redukcji emisji CO 2 (jak choćby ostatni negatywny dla Polski wynik głosowania komisji środowiskowej PE w sprawie tzw. backloadingu) i nastawienie na dywersyfikację źródeł surowców.
Tym bardziej widoczny staje się dysonans pomiędzy strategicznymi dla Europy celami w zakresie polityki energetycznej a faktycznymi działaniami Komisji Europejskiej, która zamiast dostrzec niewątpliwe szanse dla całej Unii Europejskiej, koncentruje się na pozornych rodzajach ryzyka i doszukuje się potencjalnych zagrożeń związanych z techniką szczelinowania hydraulicznego — stosowaną w Europie od lat 50 XX wieku. Nieprawdziwa jest opinia, że wydobycie gazu z łupków niesie inne (większe) konsekwencje dla otoczenia niż eksploatacja złóż konwencjonalnych.
Szczelinowanie hydrauliczne to sprawdzona technologia, stosowana od dziesięcioleci w minimum 40 proc. odwiertów konwencjonalnych. Na świecie wykonano dotychczas ponad 2 miliony takich zabiegów, bez udokumentowanego przypadku zanieczyszczenia środowiska. Polska, jako europejski lider poszukiwań i rozpoznawania niekonwencjonalnych złóż gazu, ma dziś niepowtarzalną szansę dać Europie dobry przykład i udowodnić, że nie taki diabeł straszny. Namacalnym dowodem jest zakończone właśnie szczelinowanie wykonane przez Orlen Upstream w Syczynie. Wykonaliśmy zabieg unikatowy pod względem skali w całej Europie i zamierzamy kontynuować prace badawcze. Sukces jest w zasięgu ręki, ale wygrają ci, którzy ją wyciągną.
