LEKTURY
Inwestorzy chcą pomocy państwa
Przyjęty w 1993 roku program budowy autostrad zakłada wybudowanie w systemie koncesyjnym, w ciągu 20 lat, sieci płatnych autostrad długości 2600 km. Za podstawę finansowania tego gigantycznego przedsięwzięcia uznano nakłady prywatnych inwestorów, a udział Skarbu Państwa miał ograniczyć się do 10-15 proc. kosztów budowy. Po paru latach wdrażania programu nie oddano do eksploatacji ani jednego kilometra zbudowanego tym systemem.
I choć autostradowy tort jest potężny, wykroić można zeń smaczne kęsy dla wielu, to przecież dotąd niektórym udało się dotrzeć do niezbyt jeszcze sycących okruchów, w postaci np. uzyskanych koncesji na budowę i eksploatację.
Doświadczenia niemrawych początków w ostatnich miesiącach doprowadziły animatorów autostradowej machiny do wniosku, że konieczna jest weryfikacja założeń i celów programu, a zwłaszcza zasad finansowania tej inwestycji, ich dostosowanie do realiów ekonomicznych, a to oznacza wprowadzenie bardziej elastycznych sposobów partycypacji Skarbu Państwa w całym przedsięwzięciu.
„Rynek Zamówień Publicznych”, nr 40/98
Banki o kredytach mieszkaniowych
System finansowy w sektorze mieszkaniowym w Polsce nie funkcjonuje na zadowalającą skalę i z zadowalającą efektywnością. Pierwszymi krokami w kierunku jego tworzenia były: wprowadzenie realnej stopy procentowej w 1990 roku, indeksacja kredytów spółdzielczych w 1991 roku, wprowadzenie indeksowanych kredytów hipotecznych dla ludności na nowo budowane mieszkania w 1992 roku oraz oddzielenie kredytów budowlanych dla przedsiębiorców od hipotecznych dla ludności.
Kształtowanie się nowych rynkowych instytucji w sektorze mieszkaniowym na szerszą skalę przypada na lata 1996/97, również znaczące zaangażowanie sektora finansowego w nieruchomościach mieszkaniowych i komercyjnych przypada na lata 1995/97. Do tamtej pory, wobec relatywnie łatwych możliwości, kredyty mieszkaniowe postrzegano jako mało atrakcyjne z punktu widzenia zyskowności oraz ryzykowne.
Na rynkach obecnie działa ponad dwadzieścia banków komercyjnych konkurujących o klientów i oferujących kredyty o okresie spłaty do piętnastu lat, o zmiennej stopie procentowej oraz pełnej płatności nominalnych odsetek. Portfel kredytów mieszkaniowych przekroczył prawdopodobnie półtora miliarda złotych. I wszystko wskazuje na to, że będzie ich przybywać.
„Nieruchomości, Rynek, Prawo”, październik/98