Lektury

Andrzej Siłuszek
opublikowano: 1999-01-29 00:00

Rozwojowa infolinia

Niemal trzy czwarte dorosłych Polaków deklaruje, że zamierza w 1999 r. skorzystać z bezpłatnych połączeń telefonicznych. Z badań przeprowadzonych przez Demoskop w grudniu 1998 r. wynika, że ponad połowa z nich zetknęła się z usługami świadczonymi przez telefon lub telemarketingiem. Jednak około 98 proc. nie odróżnia infolinii od połączeń płatnych, np. sekstelefonów.

(...) Najbardziej popularne są zakupy przez telefon, reklamacje i zamawianie usług. Najmniej, 6 proc. badanych, dokonuje przez telefon operacji bankowych, ale to ten właśnie segment rynku będzie się w najbliższym czasie najbardziej dynamicznie rozwijał. Już w tym roku skorzystanie z takich usług przewiduje sześciokrotnie więcej osób (35 proc.).

Ubiegły rok był dla rynku call services bardzo udany. W sumie z infoliniami byliśmy połączeni przez 40 mln minut oznacza to niemal 100-proc. wzrost wobec 23 mln minut w 1997 r. Data Monitors szacuje, że polskie call centers dysponują łącznie 2500 stanowiskami. Nie jest to wiele w porównaniu np. z Wielką Brytanią, gdzie tylko jedna firma Teleformers International ma 4500 stanowisk. W porównaniu z krajami, w których tego rodzaju usługi są najbardziej rozwinięte, różnimy się także lokalizacją — w Polsce call centers uruchamia się w dużych miastach, podczas gdy za granicą działają one głównie na przedmieściach, w rejonach o największym bezrobociu.

„Gazeta Bankowa“, 4/1999

Podatkowa różnorodność

Ministerstwo Finansów ujawniło w ubiegłym roku, że chce nałożyć na osoby fizyczne dwa nowe podatki: od wartości katastralnej nieruchomości i od dochodów kapitałowych. W obu przypadkach jako jeden z powodów wprowadzania tych danin wymieniało konieczność dostosowania polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej.

Słucha się tego, szczególnie postulatu opodatkowania od depozytów bankowych i obligacji, jak opowieści o żelaznym wilku. Doświadczenia obywateli państw UE wskazują jednak, że to nie bajki.

Sytuacja obywateli UE, szczególnie tych zamożnych, jest więc dużo gorsza niż w Polsce, gdzie obecnie dochody z akcji, obligacji i odsetek bankowych zwolnione są z opodatkowania.

Rząd nie zdecydował jeszcze, czy będzie dążył do wprowadzenia nowych podatków od 2000 r. Musi wziąć pod uwagę, że nie spodobają się one ludziom, bo zmuszą ich do ujawnienia majątku. Aby możliwe było skontrolowanie zeznań przez urzędy skarbowe, konieczne stanie się przedstawienie im wyceny domu i działki, stanu lokat bankowych, wartości posiadanych obligacji i informacji o transakcjach na giełdzie. Będzie to jeszcze bardziej skomplikowane niż wypełnianie deklaracji majątkowych, z których wprowadzenia koalicja rządowa wycofała się w zeszłym roku.

„Integracja - Eurobiuletyn“