Spółka chce powtórzyć ubiegłoroczne wyniki. Pierwsze półrocze było dobre, a zamówienia rozkręcają się.
Władze ES-Systemu, oświetleniowej spółki, zapewniają, że wyniki z pierwszego półrocza będą lepsze niż w tym samym okresie 2009 r., gdy zysk netto wyniósł 2,4 mln zł, a przychody 67,21 mln zł.
— Będziemy zadowoleni, jeśli na koniec roku powtórzymy wyniki z 2009 r., może nawet je nieznacznie poprawimy — mówi Bogusław Pilszczek, prezes ES-Systemu.
Miniony rok spółka zakończyła 9 mln zł skonsolidowanego zysku netto i 150,79 mln zł przychodów. Raport z pierwszego półrocza opublikuje 30 sierpnia.
— Widzimy stopniową poprawę koniunktury w branży oświetleniowej, co jest efektem nieznacznego wzrostu rynku elektrycznego w drugim kwartale tego roku — dodaje Bogusław Pilszczek.
Rosną zamówienia w kraju i za granicą.
— Obserwujemy ożywienie w krajach Unii i eksport rozwija się dynamicznie — dodaje prezes ES-Systemu.
Dziś giełdowa spółka może pochwalić się m.in. oświetleniem Centralnego Banku Kuwejtu, kładek na autostradach w Danii czy zaplecza metra w Wiedniu. W Polsce realizuje też większe zlecenia, jak np. dla firmy Elektroskandia modernizuje oświetlenie uliczne gmin województwa śląskiego o wartości ponad 4,5 mln zł netto. Dobrze sprzedaje się oświetlenie zewnętrzne, którego udział w przychodach to już 14 proc. W ostatnim półroczu sprzedaży tych produktów wzrosła o około 70 proc.
— Teraz wykonujemy zlecenia oświetlenia na stadionach Wisły i Cracovii. Staramy się o następne takie umowy — informuje prezes ES-Systemu.
Niestety, o kilka tygodni opóźnia się budowa zakładu spółki w Dobczycach, gdzie mają być produkowane oprawy do oświetlenia energooszczędnego. Zakład, którego przyszłoroczna wartość produkcji ma sięgnąć 36 mln zł, będzie więc uruchomiony nie we wrześniu, lecz dopiero na koniec października. Prezes ES-Systemu zapewnia, że ta sytuacja nie wpłynie na wyniki grupy w tym roku.