Zgodnie z polskim prawem, strona publiczna może wykluczać z przetargów te firmy, które uznała za nierzetelne podczas wykonywania innych umów. Problem w tym, że art. 24 ust. 1 pkt 1a prawa zamówień publicznych (zwany Lex Alpine, bo powstał po wyrzuceniu firmy Alpine z budowy autostrady A1) może okazać się niezgodny z unijnymi dyrektywami. Jeśli tak się stanie, wykluczani wykonawcy mogą ruszyć po odszkodowania. Sprawę definitywnie rozstrzygnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
— Jego posiedzenie zaplanowano na 26 września — informuje Małgorzata Stręciwilk, rzecznik Krajowej Izby Odwoławczej (KIO).
Sprawa dotyczy Poczty Polskiej, która miała zastrzeżenia dotyczące realizacji jednego z kontraktów przez firmy Praxis (obecnie Forposta) i ABC Direct Contact, więc rozwiązała z nimi umowę. W efekcie, zgodnie z Lex Alpine, musi tych wykonawców wyrzucać ze wszystkich organizowanych przetargów. Praxis i ABC Direct Contact złożyły skargę w KIO, ta zaś, nie mając pewności, jak rozstrzygnąć sprawę, poprosiła o werdykt unijny trybunał. Małgorzata Stręciwilk informuje, że KIO dostała już pismo z Brukseli, w którym Komisja Europejska stwierdza, że nasz przepis nie jest zgodny z unijnymi dyrektywami. Jednak realne konsekwencje dla zamawiających oraz wykluczanych przez nich wykonawców będzie dopiero mieć wyrok trybunału. KIO, choć miała wątpliwości dotyczące przetargu Poczty, to w sprawie wykluczania wykonawców z innych przetargów wydawała orzeczenia zgodne z kontrowersyjnym art. 24 ust. 1 pkt 1a. A to zdaniem niektórychprawników, przed ogłoszeniem wyroku TSUE, jest poważnym naruszeniem zasad postępowania i stwarza ryzyko roszczeń ze strony wykluczonych firm.
— Jeśli wyrok będzie korzystny, Alpine będzie mogła ubiegać się o odszkodowanie, ale poczekajmy na orzeczenie i jego uzasadnienie — mówi Zbyszko Wizner z kancelarii Sołtysiński, Kawecki, Szlęzak, reprezentującej austriackiego wykonawcę.
Jeśli okaże się, że polski przepis nie jest zgodny z unijnym prawem, wykonawcy przestaną tańczyć, tak jak im zagrają zamawiający, bo nie będą już bać się wyeliminowania z rynku.