Rozbieżność, która mogłaby elektryzować inwestorów, bierze się jednak nie ze zmian kolekcjonerskich nastrojów, ale z bogactwa samej twórczości Picassa. Autor, poza znanymi z muzeów olejnymi obrazami, tworzył między innymi również rzeźby, grafiki, rysunki i malowaną ceramikę. Takie dzbanki, wazony czy talerze przyniosły w marcu domowi aukcyjnemu Sotheby’s całkowity przychód rzędu 1,7 mln GBP (9,5 mln zł). Wynik mógłby sugerować, że licytowano wyłącznie jakieś niedostępne obiekty typowe dla zagranicznego rynku — tym razem nie jest to prawda, bo ceramika Picassa jest zazwyczaj relatywnie tania. U głównego konkurenta, w Christie’s, internetowa aukcja potrwa do 19 maja, a estymacje wielu prac mieszczą się w granicach10 tys. USD. Wzory na talerzach powielane były w różnej długości seriach, co decyduje, że na rynku bliżej im do grafik niż na przykład do rysunków. Chociaż licytowanie Picassa nie należy lokalnie do najczęstszych zwyczajów, rodzimym kolekcjonerom ceramika autora nie jest aż tak obca. Sam malarz, kiedy odwiedził Polskę na okoliczność Światowego Kongresu Intelektualistów w Obronie Pokoju, podarował stołecznemu muzeum kilka takich eksponatów. Talerze nie są jednak częścią stałej ekspozycji — żeby więc przyjrzeć im się z bliska, możemy albo wyjechać zagranicę, albo zamówić je przez internet do domu.
W Christie’s, aukcja potrwa do 19 maja, a estymacje wielu prac mieszczą się w granicach 10 tys. USD.