Liczba inwestorów się ustabilizowała

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2015-10-08 22:00

W ostatnim kwartale symbolicznie przybyło rachunków maklerskich. Porównując z poprzednimi kwartałami widać w tym delikatny trend.

Nie ubywa już chętnych do gry na giełdzie — wynika ze statystyk rachunków maklerskich prowadzonych przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Na koniec września 2015 r. domy maklerskie miały o 5,4 proc. klientów mniej niż rok wcześniej, ale licząc kwartał do kwartału ich liczba wzrosła o 0,1 proc. To znamienne, bo w drugim kwartale zmiany kwartał do kwartału, praktycznie nie było, a w pierwszym kwartale wyniosła minus 0,2 proc. Stabilizację widać także u poszczególnych brokerów. Wśród 15 grup finansowych i samodzielnych domów maklerskich prowadzących co najmniej 1 proc. ogółu rachunków, aż 13 nie odnotowało kwartalnej zmiany liczby prowadzonych kont o więcej niż 1 proc. Michał Wojciechowski, zastępca dyrektora DM Banku Ochrony Środowiska, zwraca jednak uwagę, że czym innym jest sama liczba rachunków, a czym innym aktywność ich właścicieli. — Ci, którzy otwierają rachunki. są raczej aktywni, bo po coś zdecydowali się je otworzyć. Problemem jest jednak grupa tych, którzy zdecydowali się na to wcześniej i zmniejszają aktywność.

Dla aktywności inwestorów kluczowe znaczenie ma zaś koniunktura na giełdzie — komentuje Michał Wojciechowski. Największy wzrost liczby rachunków od lipca do września 2015 r. odnotowała grupa Deutsche Banku, której w ciągu ostatnich trzech miesięcy przybyło 5,2 proc. klientów, a wciągu ostatniego roku prawie co trzeci. To niewątpliwie efekt niskich prowizji na rachunku db Makler, jak i niskiej bazy. Mimo wzrostu grupa Deutsche Banku prowadzi niespełna 2 proc. ogółu rachunków maklerskich. Niemal dwa razy tyle jest ich w grupie ING, która w ostatnich trzech miesiącach straciła najwięcej klientów. Nie pomogło jej nawet to, że w połowie lipca 2015 r. wprowadziła do oferty rachunek o podobnych prowizjach co db Makler. Warto jednak pamiętać, że choć db Makler napsuł krwi rywalom, gdy pojawił się na rynku w listopadzie 2012 r., to na osiągnięcie 1-procentowego udziału w rynku musiał czekać do lutego 2014 r. Rynkowymi potentatami są grupy banków Pekao, mBanku i PKO BP. Prowadzą odpowiednio — 25,4 proc., 20,8 proc. oraz 12,7 proc. ogółu rachunków do inwestowania na giełdzie. Tylko one mają zresztą ponad 100 tys. klientów i kilkuprocentowa zmiana u któregoś z nich potrafi zachwiać całą statystyką. Stabilizacja całego rynku jest więc w dużej mierze konsekwencją stabilizacji w tej trójce, choć minimalne ruchy w górę lub w dół cała trójka odnotowała. © Ⓟ