Mimo widocznej poprawy nastrojów na rynkach czwartkowa sesja niemiło zapisze się w pamięci posiadaczy akcji H&M, drugiego pod względem wielkości detalisty odzieżowego w Europie.
Szwedzka firma, w przeciwieństwie do największego rywala Inditeksu, rozczarowała inwestorów wynikami za trzeci kwartał roku obrotowego. W okresie od czerwca do sierpnia zysk netto H&M zwiększył się tylko o 0,9 proc., do 3,62 mld SEK (1,8 mld zł). To znacznie mniej, niż oczekiwali analitycy.
Liczone w lokalnej walucie przychody zwiększyły się co prawda o 10 proc., jednak zmniejszyła się marża brutto. Branżowy lider Inditex nie miał natomiast problemów z poprawą wskaźników. Właściciel marki Zara odnotował 32-procentową dynamikę zysku i 17-procentową poprawę zysku.
Powodów słabych rezultatów H&M jest kilka, m.in. umocnienie korony do euro, opóźnienie uruchomienia sprzedaży on-line w USA i rosnące koszty pracy w Azji, kontynencie, na którym koncern kupuje 75 proc. surowców i produktów. Wbrew oczekiwaniom niższe ceny bawełny miały jedynie neutralny wpływ na wyniki spółki.
Dokonania spółki spotkały się z nieprzychylnym przyjęciem przez inwestorów. Kurs akcji na sztokholmskiej giełdzie zniżkował momentami o ponad 5 proc., notując najmocniejszą przecenę od 4 maja. Do środy akcje spółki od początku roku dawały około 6-procentową stopę zwrotu. Inditex urósł o 54 proc.