Litewski unik atomowy

RB, Interfax
opublikowano: 2007-07-26 00:00

Litwa nie chce na razie podejmować sprawy podziału mocy z nowej elektrowni atomowej w Ignalinie. Tak zapowiedział Vytas Navickas, litewski minister gospodarki.

Wielkość przydziału ma zależeć od udziałów poszczególnych krajów uczestniczących w projekcie.

Litwini chcą mieć 34 proc. walorów. Innym krajom — Polsce, Łotwie, Estonii — przypadałoby wówczas po 22 proc.

Przypomnijmy, że niedawno Piotr Woźniak, nasz minister gospodarki, uznał, że litewski udział jest zbyt duży oraz postawił warunek rezerwa- cji mocy dla Polski na poziomie 1000-1200 MW, czyli około jednej trzeciej całkowitej mocy nowej elektrowni.

O tym na razie rozmawiać nie chce nie tylko Litwa, ale również Estonia.