Litwini namawiają nas na gazociąg

Anna Bytniewska, PAP
opublikowano: 2010-02-05 00:00

Nasz sąsiad chce mieć gaz z Polski. Nasze firmy nie mówią: nie. Czy to powrót do projektu Amber?

Nasz sąsiad chce mieć gaz z Polski. Nasze firmy nie mówią: nie. Czy to powrót do projektu Amber?

Romas Szvedas, wiceminister energetyki Litwy, oznajmił, że nadbałtycki kraj chce uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji.

— Litwa dąży do połączenia rynku gazowego państw bałtyckich i Polski, by zapewnić sobie alternatywę dla dostaw rosyjskiego gazu. Dzisiaj polsko-litewskie połączenie gazowe staje się coraz bardziej aktualne. To jest dobra propozycja — twierdzi wiceminister.

Pięć lat temu jednak Litwa uznała ją za ekonomicznie nieuzasadnioną.

Rura z historią

Polska zapraszała wtedy Litwę do współpracy przy projekcie budowy gazociągu Amber, który miał biec z Rosji przez Litwę, Polską, a następnie podmorskim gazociągiem Baltic Pipe aż do Danii. Planowano, że będzie on mógł także tłoczyć gaz ze Skandynawii w kierunku Polski i Litwy. Nasz rząd jeszcze w 2008 r. próbował namówić Rosjan, by zamiast budowy kosztownego podmorskiego gazociągu Nord Stream do Niemiec zdecydowali się na tańszy lądowy gazociąg Amber do Niemiec. Państwa nadbałtyckie, a także Rosja, nie wyrażały jednak zainteresowania tym projektem.

Nie można wykluczyć, że w trakcie negocjacji polsko-rosyjskich w 2009 i 2010 r. padła propozycja powrotu do projektu Amber. Tym bardziej że po trzech kwartałach ubiegłego roku kondycja finansowa rosyjskiego Gazpromu pogorszyła się, a jego długi sięgnęły ponad 58,38 mld USD. Eksperci podkreślają, że może on mieć teraz problem z finansowaniem Nord Stream.

— Nie uczestniczyłem w żadnych poważnych rozmowach o projekcie Amber. Sprawa ewentualnego powrotu do niego wydaję się kiełkować, ale dopóki nie rozstrzygną się losy gazociągu Nord Stream, żadna inna inwestycja tego typu w naszym regionie Europy nie powstanie — podkreśla Maciej Kaliski, dyrektor Departamentu Ropy i Gazu Ministerstwa Gospodarki oraz uczestnik negocjacji z Rosjanami.

Możemy rozmawiać

PGNiG twierdzi, że nie rozmawiał z Litwinami na temat współpracy w dostawach gazu.

— W naszej strategii nie ma takich planów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rozmowy z Litwinami podjąć — mówi Mirosław Dobrut, wiceprezes PGNiG.

Gaz-System, odpowiedzialny za rozbudowę infrastruktury gazowej, jest zaskoczony stanowiskiem Litwy.

— W czerwcu 2009 r. zakończyliśmy badanie zainteresowania firm przesyłem gazu przez planowane połączenie gazowe między Polską a Litwą. Nie znalazł się nikt chętny. Projekt stracił rację bytu. Jeśli pojawią się firmy zainteresowane korzystaniem z takiego gazociągu, rozpoczniemy prace nad taką inwestycją — mówi Małgorzata Polkowska, rzecznik prasowy Gaz-Systemu.

Anna Bytniewska, PAP