Linie lotnicze wciąż w turbulencjach. Nie latają do ogarniętej wojną Ukrainy, jej agresora Rosji, a np. LOT zawiesił też połączenia do Mołdawii. Teraz narodowy przewoźnik nie poleci również do Chin.
- Z uwagi na pozytywny wynik testu na koronawirusa u członka załogi w zeszłym tygodniu po raz kolejny zawieszona została możliwość wykonywania operacji. Nie będziemy ich realizować do końca marca – mówi Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT-u.
Zawieszenie obowiązuje od 7 marca przez cztery tygodnie — wynika z informacji chińskiego urzędu ds. lotnictwa.
Wcześniej LOT dwukrotnie wracał z Chin pustym samolotem, bo okazywało się, że zakażony jest członek załogi. LOT jako jedna z nielicznych linii wysyła do Chin samolot z załogą, która po przenocowaniu wraca do Polski. Wielu przewoźników wykonuje operacje z dwiema załogami, które nie opuszczają pokładu (więc nie są testowane), a lot powrotny odbywa się tego samego dnia.
Narodowy przewoźnik wykonywał raz w tygodniu operacje do Tiencina, miasta oddalonego od Pekinu o około 130 km. Ostatni rejs był obłożony w 60 proc.
- Nadal będziemy wykonywać przewozy cargo do Pekinu, w tym tygodniu zaplanowane są dwa takie loty – mówi Krzysztof Moczulski.
- Chiny obarczyły linie lotnicze odpowiedzialnością za bezpieczeństwo epidemiczne – komentuje Tomasz Śniedziewski, dziennikarz Rynkulotniczego.pl.
Zakaz lotów (najczęściej na dwa tygodnie) dostały ostatnio m.in. Etihad Airways, Turkish, a także China Southern Airlines na trasach z Pakistanu, Singapuru, Sydney i Malezji.
Dodatkowo loty do Azji wydłużyły się przez wojnę w Ukrainie. Linie lotnicze omijają teraz Rosję.
- W zależności od połączenia czas przelotu w kierunkach azjatyckich wydłużył się od kilku do kilkudziesięciu minut – przyznaje Krzysztof Moczulski.
Latanie do Chin to nie lada wyzwanie także dla pasażerów: wizę w ambasadzie można dostać tylko po uzyskaniu zielonego kodu zdrowia, czyli wykonaniu dwóch testów na koronawirusa z negatywnym wynikiem. Po przylocie jest kolejny test i bez względu na wynik odbywa się dwutygodniową kwarantannę na własny koszt.