W pierwszym półroczu 2010 r. polskie porty obsłużyły 9,1 mln pasażerów, czyli o 466 tys. (5,4 proc.) więcej niż w tym samym okresie 2009.
— Odnotowaliśmy prawie 3-procentowy wzrost liczby podróżnych. Gdyby nie tygodniowe zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Polską w związku z wybuchem wulkanu, podróżnych byłoby nawet 6 proc. więcej. Ten jest bardzo dobry, choć sezon wakacyjny dopiero się rozpoczął — twierdzi Kamil Wnuk, rzecznik Lotniska Chopina w Warszawie.
W całym 2010 r. Okęcie spodziewa się 5-6-procentowego wzrostu ruchu pasażerskiego. W 2009 r. był 12,4-procentowy spadek: port miał o 1,1 mln pasażerów mniej niż w 2008 r. Poprawę widać również w dziewięciu z jedenastu polskich lotnisk.
— Wyraźny wzrost notujemy od dwóch miesięcy. W lipcu obsłużymy 310 tys. pasażerów. To 8 proc. więcej r/r. Do końca 2010 r. z naszego portu skorzysta 2,5 mln podróżnych — ocenia Cezary Orzech, rzecznik Portu Lotniczego Katowice Pyrzowice.
Liczba pasażerów zmalała jedynie w Szczecinie (105 tys., 25 proc. mniej niż przed rokiem) i Bydgoszczy (120,4 tys. osób, 0,3 proc. mniej). Reszta jest na plusie, ale do poziomu z 2008 r. nadal daleko. W 2009 r. ruch na polskich lotniskach skurczył się o 8,25 proc., a pasażerów było o 1,7 mln mniej niż w 2008 r. Przedstawiciele branży są jednak optymistami.
— To, że wychodzimy z kryzysu, widać choćby po lipcowych targach lotniczych pod Londynem, na której producenci samolotów Airbus i Boeing sprzedali linom lotniczym rekordową liczbę maszyn — podsumowuje Cezary Orzech.
