Lotos inwestuje w tańsze paliwa

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2006-01-25 00:00

Gdańska grupa chce rozszerzyć działalność, rozwijając segment tanich paliw. To propozycja dla przedsiębiorstw, które ich sporo zużywają.

Lotos, gdańska grupa paliwowa, po ostatnich wypowiedziach zarządu zaczął być powszechnie kojarzony głównie z produkcją paliw z tzw. wyższej półki, określanych mianem „premium”.

— Chcemy to zmienić — mówi Paweł Olechnowicz, prezes grupy.

Zapowiada więc nasilenie inwestycji w ramach projektu nazwanego „tanie paliwa”.

Dla bezpieczeństwa

Ten segment zostanie zapisany w generalnej strategii rozwoju grupy do roku 2010. Dokument jest w trakcie przygotowania i zostanie zaprezentowany opinii publicznej po akceptacji walnego zgromadzenia akcjonariuszy, które odbędzie się prawdopodobnie w czerwcu.

— Rozbudowa segmentu tanich paliw zwiększy bezpieczeństwo biznesowe grupy — tłumaczy prezes.

Elementem programu „tanie paliwa” jest rozbudowa systemu Lotos Diesel Service (LDS), przejętego w 2002 r. razem z Preem Polska. Jest to oferta m.in. dla przedsiębiorstw spedycyjno-transportowych, zakładów komunikacyjnych, firm budowlanych, które zużywają dużo paliw. Mogą je kupować 20-30 gr. poniżej cen detalicznych. Pod koniec 2005 r. były w kraju 192 LDS. W pewnym momencie myślano nawet o ich likwidacji, ale ostatecznie zwyciężyła koncepcja rozbudowy. W tym roku na ten cel pójdzie więc 11 mln zł.

Za mało konkretów

Lotos zainwestuje też 70-75 mln zł w produkcję biopaliw w dawnej Rafinerii Czechowice.

Ma ona wytwarzać dodatkowo 100 tys. ton estrów metylowych rocznie.

— Głównym atutem biopaliw jest ich niższa cena — wyjaśnia Paweł Olechnowicz.

Trzecim elementem projektu jest rozbudowa instalacji do produkcji oleju napędowego. Do 2009 r. moce produkcyjne grupy, obecnie wykorzystywane w całości, podwoją się względem 2004 r.

— W Polsce, podobnie jak w Europie, są niedobory oleju napędowego — twierdzi prezes.

Analitycy wolą poczekać z oceną planów grupy do czasu pojawienia się rzeczywistych danych.

— Na razie za mało jest konkretów, aby prognozować, jakie efekty strategia przyniesie w przyszłości. Choćby w kwestii biopaliw jest sporo obietnic, a my czekamy na konkretne liczby — tłumaczy Marcin Szortyka, analityk CA IB.