Amerykańska firma Eurenergy Resources (ER) miała w drugiej połowie roku rozpocząć wiercenia w Polsce w poszukiwaniu gazu w pokładach z łupków. Już wiadomo, że prace ruszą dopiero na początku przyszłego roku. Spółka posiada osiem koncesji w regionie lubelskim, nadbałtyckim, na Podlasiu i Dolnym Śląsku. O opłacalności eksploatacji złóż — jeśli ich obecność się potwierdzi — mogą przesądzić koszty wierceń, a te są wysokie.
— W Polsce usługi wiertnicze świadczą tylko trzy firmy z Grupy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG). Brakuje odpowiedniego sprzętu. Ceny usług poszły więc w górę. Są już co najmniej dwa razy wyższe niż w USA, gdzie wiercenia na głębokość 3 tys. km wyceniane są na 6-7 mln USD — mówi Jerzy Hadro, główny geolog Eurenergy Resources Poland.
Kłopotliwe jest sprowadzenie nie tylko sprzętu, ale także specjalistów.
— Personel musi mieć polskie uprawnienia — mówi Jerzy Hadro
Więcej w piątkowym Pulsie Biznesu.