Maciej Duda, założyciel i szef rady nadzorczej Opoka TFI oraz współwłaściciel Duda Holdingu dołączył do udziałowców firmy dzięki „poczcie pantoflowej”, czyli kontaktom z dotychczasowymi inwestorami, wśród których są m.in. Koronea – fundusz należący do rodziny Wypychewiczów, fundusz Januarego Ciszewskiego – JRH Holding oraz Maciej Zientara. Objął 5 proc. udziałów za 3 mln zł, przy wycenie spółki na poziomie 60 mln zł.
Andrzej Nowak, prezes i założyciel Flexee zakłada, że to ostatnia runda finansowania start-upu. Pieniądze będą przeznaczone na zwiększenie sprzedaży, kampanię marketingową nowego produktu i dalszy rozwój technologii. Jednak nie wyklucza kolejnej rundy inwestycyjnej w przyszłości, jeśli będzie możliwość przeprowadzenia akwizycji albo będą wdrażane nowe produkty.
Nowa oferta, nowi klienci
Firma rozpoczęła działalność cztery lata temu, oferując zaliczki w formie tzw. pensji na życzenie. Z usług Flexee skorzystało dotychczas około 150 przedsiębiorstw. Pod koniec ubiegłego roku we współpracy z Visą wprowadziła karty przedpłacone na żywność. Mimo że jest to stosunkowo nowy produkt zakupiło go już ok. 20 klientów instytucjonalnych. Największe przychody wciąż generuje pierwotna oferta.
- Produkt kartowy został wprowadzony w czwartym kwartale 2024 r., więc jeszcze nie osiągnął pełnej skali. Obie oferty będą rozwijały się we własnym tempie, ale karty przedpłacone mają większy potencjał wzrostu, głównie z powodu ich wolumenu. Z produktu zaliczkowego pracownicy korzystają w zależności od indywidualnych potrzeb. Natomiast karty pracodawca udostępnia wszystkim pracownikom, co pozwala osiągnąć znacznie większą skalę i napędza szybszy wzrost – tłumaczy Andrzej Nowak.
Karty żywieniowe są benefitem pracowniczym, zwolnionym ze składek ZUS. Od września 2023 r. z 300 zł do 450 zł wzrosła kwota zwolnienia ze składek ZUS finansowanych przez pracodawcę posiłków udostępnianych pracownikom. Poza zmianą limitu, nowe przepisy pozwoliły także na wykorzystanie tych środków w sieciach handlowych, co wcześniej było niemożliwe. Dzięki temu produkt stał się znacznie atrakcyjniejszy dla pracodawców, pracowników i emitentów kart.
– Możemy wpływać na decyzje zakupowe użytkowników kart. Zachęcać ich do robienia zakupów w określonych sieciach, wybierania konkretnych produktów czy korzystania z ofert wybranych producentów – mówi Andrzej Nowak.
Technologia wyklucza produkty zakazane
Celem benefitu płacowego musi być zakup żywności. Po rozszerzeniu możliwości płatności na sklepy spożywcze urzędnicy zaczęli przeprowadzać wyrywkowe kontrole korzystania z kart żywieniowych, wskazując na nieprawidłowości w rozliczeniach kart oferowanych przez rynkowych liderów.
- Interpretacje jasno wskazują, że dostępne na rynku produkty nie spełniają wymogów, ponieważ nie pozwalają pracodawcom zweryfikować, czy pieniądze faktycznie zostały wydane na żywność. My stworzyliśmy technologię, która to umożliwia. Zintegrowaliśmy ją z naszą aplikacją mobilną, dzięki czemu jesteśmy w stanie rozpoznawać produkty kupowane przez pracowników i jednocześnie blokować możliwość zakupu towarów zakazanych, takich jak alkohol, chemia czy tytoń - mówi szef Flexee.
Pracodawca może samodzielnie zdecydować, które kategorie produktów chce dodatkowo wykluczyć z dofinansowania. Andrzej Nowak zapewnia, że kartą przedpłaconą Flexee nie da się zapłacić za produkty objęte ograniczeniem.
- Mamy pewność swojego narzędzia. Dajemy pracodawcom gwarancję właściwego wykorzystania pieniędzy przelanych na kartę żywieniową – podkreśla Andrzej Nowak.
Ekspansja poczeka
Jeszcze w ubiegłym roku Flexee miało ambicje, aby wyjść ze swoimi usługami za granicę. Teraz przekłada te plany, co jest bezpośrednio związane z wprowadzeniem nowego produktu.
- Naszym kolejnym celem, po intensywnych inwestycjach związanych z nowym produktem, jest dalsza ekspansja. Zaplanujemy ją dopiero wtedy, gdy firma osiągnie odpowiednią skalę rozwoju. Decyzje w tej sprawie odkładamy na przyszły rok – mówi Andrzej Nowak.
Chociaż Flexee jest start-upem, co wiąże się z planami wyjścia z inwestycji dotychczasowych inwestorów, obecnie nie prowadzi się rozmów w tej sprawie. Priorytetem jest teraz rozwój nowych produktów oraz znaczne zwiększanie przychodów.
- Mamy już zbudowaną skalę i bazę użytkowników przekraczającą 50 tys. użytkowników, więc dodanie kolejnych produktów to dla nas naturalna droga do podniesienia przychodów - zaznacza Andrzej Nowak.
Pierwsze rozmowy o wyjściu inwestorów z projektu zdaniem prezesa mogą rozpocząć się najwcześniej za mniej więcej dwa lata.

Polski rynek benefitów pozapłacowych, już szacowany na ok. 16 mld zł i dalej ma duży potencjał wzrostu. Rosnące zainteresowanie innowacyjnymi rozwiązaniami świadczy o jego dojrzewaniu i zwiększającej się świadomości pracodawców, choć warto pamiętać, że rynek ten charakteryzuje się cyklicznością i w okresach spowolnienia gospodarczego, gdy mamy do czynienia z “rynkiem pracodawcy”, znaczenie benefitów pozapłacowych spada, a firmy często redukują budżety na świadczenia dodatkowe.
Działy HR są coraz bardziej otwarte na testowanie benefitów innych niż tradycyjna opieka medyczna czy karty sportowe, szczególnie takich, które odpowiadają na zmieniające się potrzeby młodszych pokoleń pracowników. Istotnym trendem jest też dążenie do integracji rozwiązań benefitowych w narzędziach umożliwiających zarządzanie różnymi benefitami z jednego miejsca. Stwarza to interesujące możliwości zarówno dla większych graczy, jak i start-upów, które mogą nawiązywać strategiczne partnerstwa z wiodącymi dostawcami platform benefitowych.
Start-upy budujące rozwiązania benefitowe mają więc przed sobą obiecujące perspektywy, szczególnie gdy mogą się pochwalić skalowalną technologią, elastycznym modelem biznesowym i zdolnością do dopasowania się do zmiennych warunków rynkowych.