Maciej Krzak: Nie straszmy długiem!

DI, "Polityka"
opublikowano: 2010-10-20 12:36

Dość demagogii. Nie straszmy długiem publicznym! – nawołuje na łamach „Polityki” Maciej Krzak. Nomen omen, szef CASE utworzonego przez żonę Leszka Balcerowicza, który ostatnio z pompą odsłonił w centrum Warszawy… licznik długu publicznego. 

Zbyt wiele demagogicznych argumentów i półprawd używa się w Polsce przy okazji poruszania tematu długu publicznego – uważa Maciej Krzak. Szef Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych zwierza się w najnowszej „Polityce”, że umieszczenie w centralnym punkcie Warszawy licznika długu publicznego powitał z mieszanymi uczuciami. „Z jednej strony zwraca uwagę zwykłego obywatela, że Polska ma problem. Z drugiej czyni to w niewłaściwy sposób; wielkość długu publicznego w złotych czy w euro nic nie znaczy, jest zawieszona w próżni” – uważa Krzak i dodaje, że w ekonomii dług państwa mierzy się wielkością PKB. „Polski dług publiczny sięgający 54 proc. PKB w 2010 r. wyniósłby tylko ok. 2 proc. PKB w USA” – wylicza Krzak. Dodaje, że w Polsce relacja długu do PKB rośnie, ale nie eksploduje. Można natomiast – zdaniem ekonomisty – „mówić i pisać o obciążeniu długiem zagranicznym. W odróżnieniu bowiem od spłat długu krajowego, taka hipotetyczna nagła spłata długu zagranicznego spowodowałaby ubytek bogactwa w kraju”.