Mały dłużnik płaci mniej doradcy od układu

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2020-07-20 22:00

Z prostą restrukturyzacją wiążą się opłaty — sądowa i dla nadzorcy postępowania. Jego wynagrodzenie ograniczają ustalone limity.

Przepisy, które umożliwiły przedsiębiorcom znajdującym się w kłopotach przeprowadzenie uproszczonej restrukturyzacji, określają też zasady wynagradzania doradców, którym można powierzyć rolę nadzorcy nad postępowaniem naprawczym, związanym w tym przypadku z zawarciem układu z wierzycielami. Jak pisaliśmy niedawno, niektórzy już decydują się na taki tryb ochrony firmy przed upadkiem.

— Procedura uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego wymaga zawarcia umowy z licencjonowanym doradcą. Jako nadzorca układu pomoże on dojść do porozumienia z wierzycielami i będzie czuwał nad prawidłowym przebiegiem postępowania — podkreśla Adam Pasternak z firmy doradczej Lege Advisors.

Wyjaśnia, że wynagrodzenia doradców restrukturyzacyjnych są ustalane dowolnie i określane w umowach z przedsiębiorcami, ale w pewnych przypadkach nie mogą przekroczyć ustawowego limitu. Ograniczenie to wynika z art. 21 ostatniej nowelizacji specustawy antykryzysowej, tzw. tarczy 4.0, i jest wprowadzone dla zmniejszenia kosztów restrukturyzacji najmniejszych firm. Dotyczy to po pierwsze dłużnika, który jest mikroprzedsiębiorcą, czyli zatrudniał w co najmniej jednym roku z ostatnich dwóch lat średnio poniżej 10 pracowników, a jego obroty (lub aktywa) nie przekraczały wtedy 2 mln EUR. Ponadto przywilej ten przysługuje małemu przedsiębiorcy, a więc zatrudniającemu w co najmniej jednym roku z ostatnich dwóch lat średnio od 10 do 49 pracowników, a obroty bądź aktywa były wówczas niższe niż 10 mln EUR.

Wobec dłużnika o jednym z takich statusów nadzorca układu nie może żądać wynagrodzenia wyższego od równowartości 15 proc. sumy przeznaczonej dla wierzycieli. Ponadto, jeśli w wyniku układu otrzymają oni kwoty mieszczące się w przedziale 100 tys. — 500 tys. zł, doradca będzie mógł dodatkowo uzyskać maksymalnie 3 proc. nadwyżki ponad 100 tys. zł. Natomiast porozumienie przewidujące spłacenie zobowiązań w wysokości ponad 500 tys. zł oznacza dla nadzorcy kolejny zarobek wynoszący do 1 proc. nadwyżki. Przykładowo — gdy kwota przeznaczona dla wierzycieli wynikająca z układu wyniesie 600 tys. zł, nadzorca mógłby otrzymać maksymalnie 28 tys. zł, biorąc pod uwagę obie „premie” za kwoty odzyskane powyżej ustawowej granicy 15 proc. sumy dla kontrahentów dłużnika. Zarobki doradcy zależą też od tego, jak potoczą się losy uzgodnień między stronami postępowania.

— W przypadku odmowy zatwierdzenia układu lub umorzenia postępowania umowa między dłużnikiem a nadzorcą może przewidywać wynagrodzenie na poziomie maksymalnie dwóch przeciętnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku w trzecim kwartale roku poprzedniego. W 2020 r. stawka ta może wynieśćdo 10 296,14 zł — wyjaśnia Adam Pasternak.

W uproszczonej procedurze restrukturyzacyjnej do wynagrodzenia nadzorcy trzeba doliczyć też podatek od towarów i usług (VAT), jeśli jest on jego płatnikiem. Adam Pasternak przypomina, że za obwieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym o otwarciu postępowania trzeba zapłacić 500 zł, a 1000 złotych wynosi opłata sądowa od wniosku o zatwierdzenie układu przyjętego przez wierzycieli. Natomiast dobrą praktyką jest, aby inne koszty, np. korespondencji czy przejazdów nadzorcy, uwzględniano w umówionym dla niego wynagrodzeniu.