Jeśli myśli się o sukcesie, wypada zrobić dwa lata studiów w rok, zacząć pracę na pół etatu lub odbyć parę staży, a nie rodzić dziecko? Niekoniecznie. Rola matki daje się jednak pogodzić z nauką i karierą, na co wskazują historie Agnieszki, Gosi i Aleksandry, bohaterek tekstu „Matka Polka wersja junior” w tygodniku „Polityka”. Po początkowym szoku każda z nich uznała, że studia to najlepszy czas na macierzyństwo.
Anna Piekutowska, autorka artykułu, pisze, że młode mamy zapytane, co ułatwiłoby im życie, sugerują łatwiejszy dostęp do żłobków i przedszkoli.

Kilka lat temu na Uniwersytecie Warszawskim działała taka placówka, ale ze względu na małe zainteresowanie ją zamknięto. Teraz, w ramach popularyzowania kariery naukowej wśród kobiet, pojawił się pomysł utworzenia przedszkola dla dzieci pracownic i doktorantek UW. Inicjatywę popiera Fundacja MaMa, której prezeska mówi o potrzebie podobnego programu również dla studentek. Niestety, ostre przepisy dotyczące żłobków utrudniają ich powstawanie, a działania fundacji muszą ograniczyć się do wykazywania władzom, że istniejąca pomoc dla dziewczyn, które starają się pogodzić studia z macierzyństwem – jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia dziecka i zapomoga socjalna dla studentek poniżej 25 roku życia – jest niewystarczająca.