Marka Pollena powraca na rynek

Alina Treptow
opublikowano: 2011-09-26 00:00

Polfa, dystrybutor farmaceutyków sprzedany niedawno przez Ciech, chce podbić rynek kosmetyczny.

Marki Pollena przedstawiać nie trzeba. Na jej rozpoznawalność stawia Grzegorz Dworak, prezes Ciech Polfy, dystrybutora farmaceutyków, który dwa miesiące temu został sprzedany przez chemiczną grupę Ciech. Co wspólnego ma Polfa z Polleną? — Jest właścicielem marki, na którą poza Polską ma wyłączność. Pollena jest znana i dobrze kojarzona. Warto to wykorzystać — mówi Grzegorz Dworak. Jeszcze w tym roku Polfa zamierza ruszyć ze sprzedażą kosmetyków do pielęgnacji i stylizacji włosów — pod marką Polfa i Pollena. Pierwsza będzie obejmowała kosmetyki lecznicze sprzedawane w aptekach. Produkty Polleny będą dostępne m.in. w drogeriach i sieciach handlowych. Obie będą pozycjonowane na średniej półce. Polfa znalazła już partnera, który dostarczy asortyment i zapewni produkcję. — Nawiązaliśmy współpracę z producentem kosmetyków — spółką V. Laboratories. Część jej produktów, obecnych już na rynku, zmieni markę na Polfę lub Pollenę — zapowiada Grzegorz Dworak. V. Laboratories liczy, że dzięki rozpoznawalnemu brandowi sprzedaż ruszy pełną parą. Zmiany się nie obawia. — Przeprowadziliśmy badania pokazujące, że marka Pollena cieszy się dobrą opinią i zaufaniem konsumentów — twierdzi Mariusz Nowakowski, wiceprezes V. Laboratories. Potencjalni konkurenci są bardziej sceptyczni. Według Urszuli Pierzchały, wiceprezes giełdowego Miraculum, przed Polfą trudne zadanie. — Trzeba dobrze zbadać rynek i skierować produkt do starszych klientów, którzy mają dobre skojarzenia z marką Pollena. Ponadto rynek bardzo się zmienił — zamiast kilkunastu firm mamy kilkuset graczy rynkowych — mówi Urszula Pierzchała. Część konkurentów przypomina podobne próby wejścia na rynek. — Obawiam się, że będzie to kolejne nieudane wejście firmy farmaceutycznej w branżę kosmetyczną. Próbowali już inni, np. Adamed. Atutem marki Pollena jest jej rozpoznawalność. Jednak na kilkanaście lat zniknęła z rynku, co spowodowało jej dewaluację — uważa potencjalny konkurent, chcący zachować anonimowość. Oprócz Polski kosmetyki Polfy mają trafić na półki — w pierwszej kolejności — węgierskich, kazachskich i rosyjskich sklepów i drogerii. — Trwają rozmowy — informuje Grzegorz Dworak. Z dystrybucją i sprzedażą produktów nie powinno być problemu, ponieważ spółka wykorzysta posiadaną sieć. — Mamy przedstawicielstwa m.in. w Kazachstanie, Wietnamie, Czechach, na Ukrainie,Białorusi i Węgrzech. Planujemy ekspansję na Zachód i Afrykę Północną. Do końca roku planujemy zakończyć rozmowy w sprawie otwarcia placówki w Kanadzie. Negocjacje trwają też w Nigerii i Algierii — informuje Grzegorz Dworak. Aby wykorzystać taką sieć, oprócz farmaceutyków Polfa będzie dystrybuowała kosmetyki,produkty weterynaryjne i osprzęt medyczny. — Mniejszych firm nie stać na budowę sieci za granicą. Dopinamy kolejne umowy z polskimi firmami — mówi Grzegorz Dworak. Ten rok Polfa ma zakończyć 95 mln zł przychodów i 700 tys. zł zysku netto. W 2012 r. ma to być odpowiednio 106 mln zł i 1,6 mln zł.