MBL jedzie po inwestora

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-09-19 22:00

Duńska firma, od dwóch dekad produkująca w Polsce części do wózków inwalidzkich, zapowiada wzrost obrotów. Szuka też inwestora.

Starzenie się społeczeństwa to zła wiadomość dla systemu emerytalnego, ale dobra dla sektora usług medycznych. Producenci sprzętu rehabilitacyjnego, zwłaszcza tego, który skierowany jest do osób starszych, co roku notują zwyżki przychodów, napędzani rosnącym rynkiem — zwłaszcza w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej i na Dalekim Wschodzie. — Spodziewamy się, że sprzedaż naszej polskiej spółki będzie rosła rocznie o 5-10 proc. Jesteśmy skoncentrowani na eksporcie i w najbliższych latach głównym celem jest zbudowanie pozycji na rynku amerykańskim. W drugiej kolejności będziemy rozwijać się na takich rynkach, jak Japonia, Korea Południowa czy Australia — mówi Martin Lauritsen, prezes i współwłaściciel MBL. MBL to producent sprzętu rehabilitacyjnego, założony w połowie lat 80. w Danii przez rodzinę Lauritsenów. Firma bardzo szybko zaczęła produkować sprzęt w Polsce.

— W Polsce zainwestowaliśmy w 1990 r., uruchamiając produkcję w Sulejowie koło Piotrkowa Trybunalskiego. Z biegiem lat działalność się rozrastała, a my ograniczaliśmy produkcję w Danii, gdzie dziś działa tylko biuro i oddział R&D.Potrzebowaliśmy dodatkowego miejsca, więc w 2006 r. kupiliśmy część prywatyzowanej fabryki włókienniczej w Piotrkowie. Dziś pracuje tam dla nas 600 osób, w tym kilkudziesięciu inżynierów, opracowujących nowe produkty. Przez te wszystkie lata zainwestowaliśmy tu około 120 mln zł — mówi Martin Lauritsen. MBL zaczynało od produkcji kół do wózków inwalidzkich i nadal koncentruje się na komponentach do nich, wytwarza też m.in. siłowniki do wózków i łóżek rehabilitacyjnych.

— Eksportujemy części głównie na rynki zachodnioeuropejskie, jesteśmy kluczowym poddostawcą producentów markowych wózków. Rocznie dostarczamy części do około 40 tys. wózków, co daje nam udział w rynku europejskim rzędu 40-50 proc. — mówi Martin Lauritsen.

Od dekady MBL poza Polską ma też spółkę w Chinach, gdzie pracuje 850 osób. — Obie notują po około 50 mln EUR przychodów rocznie, z tym że spółka w Chinach zwiększa przychody jeszcze szybciej — nawet o 20 proc. rocznie. Spółka w Polsce w ostatnich latach miała niewielką stratę, bo w 2012 r. sprzedaliśmy część biznesu i byliśmy zobowiązani do dostaw po niekorzystnych cenach — mówi Martin Lauritsen. Teraz MBL zamierza pozyskać inwestora, który pomoże mu w ekspansji. Spółka prowadzi rozmowy m.in. z funduszami z Chin.

— Na razie nie ma decyzji w sprawie sprzedaży całości lub części naszego pakietu. Na pewno dalej chcielibyśmy uczestniczyć w rozwoju firmy — mówi Martin Lauritsen. © Ⓟ