„Sytuacja polskiej branży meblarskiej jest nie tylko dobra, ale najlepsza od kilku lat. Potwierdzają to dynamicznie rosnąca produkcja i eksport” — mówi Grzegorz Kalinowski, dyrektor handlowy firmy Libro, cytowany w raporcie „Rynek meblarski w Polsce” przygotowanym przez KPMG. Produkcja polskich fabryk meblarskich rośnie systematycznie od wielu lat. Jej średni roczny wzrost w latach 2010-15 wyniósł 8,7 proc., co oznacza, że był znacznie wyższy niż wzrost produkcji w całym polskim przemyśle w tym okresie (średnia roczna wyniosła 5,2 proc.). Najbardziej, bo o ponad 17 proc., zwiększyła się w 2011 r.

Ten skok, jak piszą autorzy raportu, wynikał głównie ze zwiększonego popytu klientów instytucjonalnych, co związane było ze zbliżającą się prezydencją Polski w Unii Europejskiej oraz organizacją EURO 2012. W efekcie w następnym roku produkcja spadła o prawie 5 proc. W zeszłym roku wartość tzw. produkcji sprzedanej polskiego przemysłu meblarskiego zwiększyła się o 6,9 proc., zbliżając się do 42 mld zł — szacują eksperci z KPMG. Według ich przewidywań, w najbliższych latach nastąpi dalszy wzrost, choć nie tak dynamiczny. Produkcja będzie się zwiększać o 4-4,6 proc. rok do roku. Autorzy raportu szacują, że w 2020 r. produkcja przemysłu meblarskiego będzie warta prawie 50 mld zł.
Dla Europejczyków i Arabów
Nic więc dziwnego, że zdecydowana większość przedstawicieli branży pytanych przez KPMG o sytuację na polskim rynku meblarskim odpowiada optymistycznie. Jako dobrą ocenia ją prawie dwie trzecie ankietowanych firm. Co trzecia przewiduje dalszą poprawę warunków funkcjonowania, a połowa nie spodziewa się istotnych zmian. Na wzrost przychodów w tym roku liczy 37 proc. ankietowanych. Produkcja meblarska w Polsce, według ekspertów z KPMG, wzrośnie o 4,3 proc. — do 43,6 mld zł. Bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na sytuację sektora jest sprzedaż zagraniczna. Polska to obecnie globalnie czwarty eksporter mebli na świecie (wartość eksportu w zeszłym roku sięgnęła 10 mld USD). Przed nami są tylko Chińczycy, Niemcy i Włosi, przy czym od Włochów dzieli nas już bardzo niewielki dystans — 1,6 mld USD. Głównymi rynkami zbytu dla polskich wytwórców mebli są: Niemcy (36 proc. eksportu), Wielka Brytania (8 proc.) oraz Czechy (7 proc.).
— Polskie meble kupuje dziś nie tylko Europa, trafiają one m.in. do Brazylii Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Otwierają się także rynki chiński i irański — mówi Jan Szynaka, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. Między innymi dzięki eksportowi od 2010 r. Polska jest w gronie pięciu największych producentów mebli w UE, obecnie na 4. pozycji i z szansami na awans. Gonimy Anglików i można się spodziewać, że za jakiś czas — albo w wyniku dalszego wzrostu rodzimej produkcji, albo brexitu — zajmiemy ich miejsce. Obecnie polska produkcja stanowi 7,1 proc. całej produkcji mebli w UE. Krajowe meble kupują także Polacy. W ciągu ostatnich trzech lat — jak wynika z opracowania KPMG — przeciętna rodzina wydała na ten cel 4,5 tys. zł. Najczęściej wyposażamy w meble pokoje dzieci, kuchnie i sypialnie.
— Obserwując preferencje klientów, dostrzegliśmy różnice w podejściu do zakupu nowych mebli. W przypadku mieszkań tymczasowych konsumenci kierują się przede wszystkim ceną i funkcjonalnością. Urządzając docelowe lokum, znacznie częściej stawiają na dizajn, poszukują mebli, które pozwolą im stworzyć wymarzone wnętrze, dobrze wykonanych i funkcjonalnych — mówi Marcin Barański, dyrektor generalny firmy Meble VOX.
Rosnące koszty
Coraz częściej nabywamy meble przez internet. Dotychczas z tej możliwości skorzystał co trzeci nabywca, a w ciągu najbliższego roku planuje to zrobić 41 Polaków. Nie oznacza to, że przemysłu meblarskiego nie dotyczą żadne kłopoty. — Problemem w najbliższych latach dla producentów będzie brak pracowników i rosnące koszty pracy. Jest to nieuniknione i musimy temu zaradzić poprzez większą innowacyjność i wzrost wydajności — mówi Grzegorz Kalinowski.