MEDFinance jedzie na sygnale

AT
opublikowano: 2011-12-15 00:00

Spółka z grupy Magellana będzie nie tylko finansowała inwestycje medycznych placówek, ale też kupowała dla nich grupowo.

Firma specjalizująca się w finansowaniu inwestycji w służbie zdrowia rozpoczęła sprzedaż karetek. Żart? Niekoniecznie. MEDFinance, spółka z grupy Magellana, ruszyła z programem MEDambulans, w ramach którego kupuje ambulanse, a później sprzedaje je szpitalom, dostarczając finansowanie.

— To na finansowaniu chcemy zarabiać. Cały rabat, który uzyskaliśmy od dostawcy, przekazujemy szpitalom, dzięki czemu oszczędzają około 15 proc., już po uwzględnieniu kosztów finansowania — informuje Radosław Moks, wiceprezes MEDFinance.

Powstanie więc swoista grupa zakupowa, a jej założyciel będzie zarabiał na finansowaniu. Wokół niej tworzy się sieć dostawców, składająca się m.in. z producentów samochodów i producentów sprzętu i aparatury medycznej. W zależności od rodzaju zakupów szpitale zaoszczędzą od kilku do kilkunastu proc. (po uwzględnieniu kosztów finansowania). — Nie wszystkie szpitale stać na milionowe inwestycje. Dzięki nam mają dostęp do finansowania, a dostawcy mogą być pewni, że dostaną pieniądze —tłumaczy Radosław Moks.

Według Ewy Książek-Bator, dyrektorki gdańskiego szpitala klinicznego, pomysł jest interesujący.

— Jeśli szpitale będą mogły kupić taniej, otrzymają finansowanie i jeszcze zaoszczędzą czas, który musiałyby poświęcić na zorganizowanie przetargu, to powinni znaleźć się chętni — uważa Ewa Książek-Bator. Są też mniej optymistyczne głosy. Według Beaty Gałązkowskiej, dyrektorki zarządzającej PCZ, może być problem ze znalezieniem chętnych na zakup ambulansu.

— Placówki nie kupują go codziennie. Ile szpitali w tym samym czasie zdecyduje się na tak kosztowny zakup — pyta Beata Gałązkowska.

Oprócz karetek pogotowia i sprzętu medycznego, spółka córka Magellana chce finansować usługi IT, co wydaje się trafnym wyborem w kontekście ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia (zmusza placówki medyczne do informatyzacji). Przychodnie mają dwa lata na wprowadzenie elektronicznej dokumentacji medycznej. Koszty wydają się znaczne.

Pojedyncza placówka będzie musiała wydać kilka milionów złotych. Zakładając, że suma będzie wynosiła średnio 4 mln zł, to wydatki całego sektora będą oscylować w granicy 2,4 mld zł. Grupa zakupowa może więc przyciągnąć znaczną liczbę szpitali. MEDFinance nie jest pierwszym, który wpadł na pomysł jej stworzenia. Znacznie większa, bo obejmująca blisko 300 placówek, czyli połowę rynku szpitalnego, powstaje z inicjatywy Związku Pracodawców Szpitali Samorządu Województwa Mazowieckiego. Czy MEDFinance nie obawia się konkurenta, który obiecuje oszczędności sięgające 40 proc.?

— Tamta grupa skupi się na mniejszych, „codziennych” zakupach, gdy my na dużych projektach, którym zapewniamy finansowanie, z którym szpitale mają problem — twierdzi Radosław Moks.