Choć kolejna fala pandemii wzbiera, a kurs Mercatora odżył, to drugi kwartał dla producenta rękawic medycznych nie zakończył się wynikami, do których firma przyzwyczaiła w 2020 i 2021 r. Skonsolidowane przychody skurczyły się o 73 proc. do 146 mln zł. To i tak o 9 mln zł więcej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Skonsolidowana strata EBITDA wyniosła 12,2 mln zł, wobec 118,4 mln zł zysku przed rokiem i 16,6 mln zł zysku w I kwartale 2022 r. Strata netto Mercatora Medical wyniosła 5 mln zł. Przed rokiem było 113,8 mln zł zysku, a w I kwartale tego roku 6,9 mln zł zysku.
- Wynik nie jest dziś na tyle mocno ujemny, żeby nie zakończyć roku na plusie – mówi Michał Romański, członek zarządu ds. finansowych Mercatora.
Jak tłumaczy, spółce przyszło kolejny kwartał mierzyć się z dużą podażą rękawic na rynku globalnym i presją kosztową.
– Nie widzimy pozytywnego wpływu na sytuację rynkową ze strony kolejnej fali koronawirusa i konsekwentnej realizacji strategii zero-COVID w Chinach z licznymi lockdownami - dodaje Michał Romański.
Menedżer uważa, że duża liczba podmiotów, które rozpoczęły działalność w pandemii zostanie podporządkowana większym przedsiębiorstwom lub zakończy działalność. Wtedy podaż się zmniejszy, nastąpi odwrócenie trendu i rękawice zaczną drożeć. Mechanizm może jednak zostać zakłócony przez politykę Chin.
- Chińscy producenci są w stanie oferować towary o kilkanaście procent taniej niż tajscy czy malezyjscy. Wydaje się, że podmioty chińskie maja wsparcie ze strony państwa, chociaż nie jest to oficjalnie komunikowane – podkreśla Michał Romański.
Wzrost cen energii i płac nie dotyczy Mercatora ze względu na prowadzoną działalność w Tajlandii, w której inflacja nie rośnie tak drastycznie, jak w Europie. Spółka uruchomi tam trzecią linię produkcyjną w sierpniu.
Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ, nie spodziewa się istotnej poprawy wyników Mercatora w kolejnych kwartałach.
- Wyniki Mercatora są słabe, ale zbliżone do naszych wstępnych oczekiwań. W II kwartale utrzymywała się trudna dla producentów sytuacja na rynku rękawic – mieliśmy do czynienia z istotną nadpodażą rękawic na świecie, mimo że sami producenci wykorzystują tylko 50-70 proc. mocy produkcyjnych. To oczywiście skutkuje niskimi cenami rękawic – mówi Tomasz Rodak.
Spółka zakończyła niedawno skup akcji własnych i już planuje kolejny. Walory są w depozycie i firma nie ma do nich dostępu. Równocześnie CFO zapewnia, że planowany skup odbędzie się.
- Skupu w zadeklarowanym czasie dokonamy, jestem o tym przekonany – zapewnia Michał Romański.