MF: budżet może się nie domknąć
Ministerstwo Finansów może mieć problemy z realizacją budżetu w tym roku — przyznał szef resortu Jarosław Bauc. Powodem jest słabnąca dynamika PKB oraz nadspodziewanie silny złoty. Ogranicza to budżetowe wpływy z podatków pośrednich.
— Jeśli w najbliższym czasie dynamika wzrostu gospodarczego się nie poprawi, a kurs złotego pozostanie na obecnym, bardzo wysokim poziomie, to możemy mieć problemy z wykonaniem tegorocznego budżetu — mówi Jarosław Bauc, minister finansów.
Jego zdaniem, na niższe wpływy do budżetu w I kwartale złożyło się wiele przyczyn. Są to niższa inflacja, słabnąca dynamika wzrostu PKB, mocny złoty i lepsza niż oczekiwano sytuacja w bilansie płatniczym Polski. Jarosław Bauc szacuje, że w I kwartale wzrost PKB nie był większy niż w IV kwartale 2000 r., kiedy wyniósł 2,4 proc. Na cały rok rząd zaplanował wzrost PKB o 4,5 proc.
Jest za dobrze
Coraz lepsza sytuacja w bilansie płatniczym też bije w budżet państwa. Efektem słabnącego importu jest spadek wpływów z VAT. Budżet niewiele ma z rosnącego eksportu, bo od tego nie nalicza się podatków pośrednich. Z kolei mocny złoty powoduje spadek wpływów z ceł, a także z tytułu podatków pośrednich pobieranych od towarów z importu.
— VAT od importu stanowi aż 70 proc. dochodów budżetu z tego podatku — wyjaśnia minister.
Deficyt budżetowy po trzech miesiącach został już wykonany w 73 proc. Minister szacuje, że po kwietniu sięgnie on 80 proc. planu. Na 2001 rok rząd założył zmniejszenie deficytu ekonomicznego do 1,8 proc. PKB z około 2,7 proc. w 2000 roku. Minister powiedział, że nie można wykluczyć wzrostu tego wskaźnika ponad planowane 1,8 proc.
ZUS ściąga
Jarosław Bauc pociesza jednak coraz lepszą sytuacją w ZUS.
— Sytuacja w ZUS w tym roku jest bardzo dobra. Z tej strony nie ma zagrożenia dla sektora finansów publicznych. Poprawiła się ściągalność składek. Po pierwszym kwartale udało nam się przekazać 25 proc. dotacji do ZUS, a więc tempo jest prawidłowe — powiedział minister finansów.