MFW jest gotowy współpracować z Argentyną

opublikowano: 2001-12-20 17:50

WASZYNGTON (Reuters) - Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) poinformował w czwartek, że jest gotowy współpracować z nowymi władzami Argentyny nad przyjęciem programu ekonomicznego.

"Jesteśmy gotowi współpracować z przyszłymi władzami, aby stworzyć wiarygodny program" - powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik MFW Tom Dawson.

"Już wcześniej było to naszym celem i nadal nim jest" - dodał.

Po wybuchu zamieszek w czwartek do dymisji podał się minister gospodarki, Domingo Cavallo.

Rzecznik MFW powiedział, że Argentyna jest odpowiedzialna za prowadzoną politykę gospodarczą, w tym politykę kursową.

Zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją polityczną i gospodarczą w Argentynie wyraził również prezydent USA, George Bush.

Rzecznik Białego Domu powiedział, że Bush chciałby, aby rząd Argentyny współpracował z MFW w celu znalezienia "sposobów wyjścia z obecnej sytuacji, które wprowadzą gospodarkę na ścieżkę trwałego wzrostu gospodarczego".

Podczas kolejnego dnia rozruchów demonstranci wezwali do ustąpienia prezydenta Fernando de la Rui. W zamieszkach przeciwko drakońskiemu programowi oszczędnościowemu zginęło dotychczas 16 osób.

Setki demonstrantów wdarły się na Plaza de Mayo przed pałacem prezydenckim w Buenos Aires żądając dymisji Fernando De la Rui.

W sytuacji kiedy ministrowie podali się do dymisji potrzebny jest dialog prezydenta z opozycją.

Jednak jeden z polityków opozycyjnej partii Peronistów i gubernator prowincji San Luis, powiedział, że jego partia nie spotka się z prezydentem dopóki ten nie przedstawi formalnego programu rozmów.

Wśród protestujacych Argentyńczyków znaleźli się nie tylko głodni mieszkańscy slamsów, ale także przedstawiciele zubożałej klasy średniej i właściciele sklepów, którzy najbardziej ucierpieli na wprowadzonych przez Cavallo ograniczeniach przy pobieraniu środków z kont osobistych.

"Najlepszym prezentem, jaki może dać na święta prezydent jest jego dymisja" - powiedział jeden z demonstrantów.

W ciągu ostatnich tygodni minister gospodarki Domingo Cavallo starał się uzyskać kolejną transzę pomocy finansowej od MFW w wysokości 1,3 miliarda dolarów, bez której rząd Argentyny nie byłby w stanie obsłużyć ogromnego, sięgającego 132 miliardów dolarów zadłużenia.

MFW zażądał od Argentyny, by wyeliminowała deficyt budżetowy. Cavallo zabrał się więc za redukcję wydatków publicznych, ograniczenie ulg dla przedsiębiorstw oraz podwyżkę podatków. To zaś pogłębiło zapaść gospodarczą i doprowadziło do wybuchu zamieszek.

Dziennie poniżej granicy ubóstwa w Argentynie, trzeciej co do wielkości gospodarce Ameryki Łacińskiej, stacza się 2000 osób. Stopa bezrobocia wynosi 18,3 procent, a recesja trwa już czwarty rok.

Po środowych napadach wiele argentyńskich supermarketów wzmocniło ochronę, a sklepy sieci Carrefour w ogóle zostały zamknięte.

Zdaniem zagraniczych inwestorów, odejście Cavallo oznacza najprawdopodobniej koniec reżimu walutowego, który związał kurs peso wobec dolara w stosunku jeden do jednego i na początku lat 90-tych pozwolił zdusić panującą w kraju hiperinflację.

"Dewaluacja i uwolnienie waluty to w dalszej perspektywie najlepsze rozwiązanie dla Argentyny, chcociaż początkowo może przynieść tylko dodatkowe kłopoty" - powiedział Neil Dougall, analityk rynków wschodzących z Dresdner Kleinwort Benson w Londynie.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))