Miasta drżą przed Nową Piątką

Aleksandra RogalaAleksandra Rogala
opublikowano: 2019-07-01 22:00

Zmiany w podatkach, które proponuje PiS, oznaczają mniej lokalnych inwestycji i większy dług publiczny — uważa Andrzej Porawski z ZMP.

Wpływy do kasy samorządów w ciągu ostatnich lat systematycznie rosną — to głównie zasługa wzrostu wpływów państwa z podatku dochodowego, w którym gminy, powiaty i województwa mają udział (trafia do nich łącznie ok. 49,9 proc.). Związek Miast Polskich (ZMP) obawia się jednak, że Nowa Piątka PiS pogrąży lokalne budżety.

Złoty, banknoty
fot. WM

— Popieramy większość zmian w PIT, ale nie może się to odbywać kosztem samorządów — mówi Andrzej Porawski, dyrektor biura ZMP.

ZMP policzył, że pakiet planowanych zmian — obniżenie stawki PIT z 18 proc. do 17 proc., podniesienie kwoty wolnej od podatku, zwolnienie z podatku dochodowego osób poniżej 26. roku życia oraz przeniesienie pieniędzy z OFE do IKE (z czym wiąże się niższe opodatkowanie emerytur) — uszczupli dochody samorządów łącznie o ponad 16 mld zł.

— To są szacunki wyłącznie na podstawie przygotowanej przez rząd oceny skutków nowych regulacji, która pokazuje, o ile zmniejszą się wpływy z PIT do budżetu państwa. Musimy zacząć rozmawiać o tym, jak mamy wypełnić tę lukę w samorządach. Inaczej gminy i powiaty wkrótce zostaną pozbawione możliwości rozwoju — uważa Andrzej Porawski.

Jego zdaniem uszczuplenie dochodów samorządów oznacza, że będą one bardziej się zadłużać.

— Trwa boom inwestycyjny. W ubiegłym roku samorządy wydały na inwestycje 52 mld zł. Skąd wzięliśmy te pieniądze? 14,4 mld zł to nadwyżka operacyjna, którą wypracowaliśmy, pieniądze z naszych budżetów. 21 mld zł to dotacje unijne. Reszta, ponad 16,6 mld zł, to kredyty. Zadłużenie rośnie — na koniec 2018 r. samorządy miały już 70 mld zł długu. Jeśli będziemy mieli mniejsze wpływy z PIT, zadłużenie wzrośnie jeszcze bardziej — mówi dyrektor biura ZMP.

Zaznacza, że budżet państwa zrekompensuje sobie straty z tytułu mniejszych wpływów z PIT m.in. wyższymi dochodami z VAT i akcyzy.

— Samorządy nie mają takich możliwości. Możemy podnosić podatki od nieruchomości, ale nie bez końca. Ogranicza nas górna stawka, którą określa rządowe rozporządzenie — mówi Andrzej Porawski.

W liście wysłanym w ub. tygodniu do premiera Mateusza Morawieckiego Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, domaga się debaty o finansach samorządów. Podkreśla, że mimo wzrostu dochodów z tytułu udziału w PIT (z 37,8 mld zł w 2015 do 50,5 mld zł w 2018 r.) lokalne kasy coraz bardziej odczuwają podwyżki cen usług budowlanych, energii i wody oraz wzrost kosztów pacy. Szacuje się, że w tym roku dochody samorządów z tytułu PIT wzrosną o kolejne 5 mld zł.