Koncern Microsoft chce połączyć przyjemne z pożytecznym. Producent systemu operacyjnego Windows zamierza wykorzystać wirtualne klocki, żeby zadowolić uczniów, nauczycieli i rodziców. Mają być pomocą w nauce — od matematyki po języki i sztukę.

Gdy gigant wyciągnął z portfela miliardy dolarów na zakup producenta uwielbianej przez dzieci i młodzież gry „Minecraft”, nie brakowało krytyków. Mówili, że to niezbyt mądra decyzja, bo specyfiką gier jest to, że mogą się znudzić fanom, a producent „Minecrafta” jest wyłącznie na ich garnuszku.
Koncern założony przez Billa Gatesa chce uodpornić grę na kaprysy graczy. Ogłosił, że przejął platformę MinecraftEdu i chce inwestować w wykorzystanie w edukacji niezależnej gry komputerowej z otwartym światem.
Nauczyciele zyskają więcej narzędzi, dzieci — ciekawsze zajęcia w szkole. MinecraftEdu do tej pory była wykorzystywana przez około 5,5 tys. nauczycieli w 40 krajach, ale dzięki skali Microsoftu narzędzie może niedługo zyskać większą popularność.
Platforma została opracowana przez niezależną fińską firmę TeacherGaming, która licencjonowała markę „Minecraft” od producenta gry, szwedzkiego przedsiębiorstwa Mojang.
Microsoft zapłacił w 2014 r. za Mojang 2,5 mld USD, a teraz dołącza do swoich zasobów MinecraftEdu (nie ujawnia, za ile), nie przejmuje jednak całego TeacherGaming. Plan zakłada wypuszczenie na rynek nowej wersji programu o nazwie Minecraft: Education Edition.
Producent będzie pobierał roczną opłatę w wysokości 5 USD od ucznia (TeacherGaming kasował około 15 USD za licencję uczniowską). Edukacyjna wersja przenosi dzieci do świata gry, więc uczą się one w środowisku, które lubią i na co dzień wykorzystują do zabawy.
„Minecraft” nadaje się do edukacji jak mało która gra. Zadaniem graczy jest budowanie z klocków wszystkiego, co jest potrzebne do przeżycia w otwartym świecie gry — mogą między sobą rywalizować lub współpracować. Fabuła nie jest skomplikowana, ale wymaga kreatywności i otwartości, czyli tego, czego najbardziej potrzebuje współczesna szkoła. Przejęcie producenta gry „Minecraft” było jedną z pierwszych głośnych transakcji zawartych pod wodzą prezesa Satyi Nadelli, który objął stery w koncernie dwa lata temu, zastępując długoletniego szefa Steve’a Ballmera. Teraz Microsoft dobudowuje kolejne klocki nowego biznesu.
