Popyt ze strony funduszy spekulacyjnych sprawił, że wczoraj notowania miedzi pokonały poziom 1900 USD/t. Inwestorzy chętnie kupują miedź, bo spodziewają się, że dane o amerykańskiej produkcji przemysłowej potwierdzą sygnały ożywienia gospodarczego. Bo kiedy gospodarka rośnie, to rośnie też zapotrzebowanie na miedź.
Ostatniej zwyżce cen tego metalu sprzyjało również tymczasowe zamknięcie indonezyjskiej kopalni miedzi uznawanej za trzecią co do wielkości na świecie. Zyskuje na tym KGHM, szósty producent miedzi na świecie, dla którego koszt produkcji tego metalu waha się na poziomie 1550 USD/t. Jednak specjaliści ostrzegają, że notowania miedzi są mocno wyśrubowane i w każdej chwili może przyjść korekta. Tym bardziej, że ten surowiec podrożał w tym roku już o 21 proc.